Świat na krawędzi wojny. Kolejny amerykański niszczyciel wpłynął na wody Zatoki Perskiej

Amerykański lotniskowiec USS Abraham Lincoln (CVN 72) i uniwersalny okręt desantowy USS Kearsarge (LHD-3) na Morzu Arabskim fot. Twitter @USNavy
Amerykański lotniskowiec USS Abraham Lincoln (CVN 72) i uniwersalny okręt desantowy USS Kearsarge (LHD-3) na Morzu Arabskim fot. Twitter @USNavy
REKLAMA

Amerykański niszczyciel USS Mason (DDG-87) przeszedł dziś przez Cieśninę Ormuz i wpłynął na wody Zatoki Perskiej nie niepokojony przez jednostki irańskiej floty. To już 3 amerykański okręt, który w ostatnich dniach wpłynął na te wody.

Amerykański niszczyciel rakietowy klasy Arleigh Burke USS Mason (DDG-87) jest jednym z okrętów stanowiących zespół uderzeniowy lotniskowca USS Abraham Lincoln (CVN72).

REKLAMA

W piątek 17 maja na wody Zatoki Perskiej wpłynęły dwa inne amerykańskie niszczyciele rakietowe, USS McFaul (DDG-74) oraz USS Gonzalez (DDG-66). Także wówczas podczas przechodzenia Cieśniny Ormuz nie doszło do żadnych incydentów z udziałem irańskiej floty.

Sam lotniskowiec pozostaje na Morzu Arabskim niedaleko wejścia do Zatoki Perskiej. Towarzyszą mu niszczyciel rakietowy klasy Arleigh Burke USS Bainbridge (DDG-96) oraz niszczyciel rakietowy klasy Ticonderoga USS Leyte Gulf (CG 55).

W pobliżu pozostaje także uniwersalny okręt desantowy USS Kearsarge (LHD-3), który kilka dni temu przeprowadził wspólne ćwiczenia z zespołem uderzeniowym lotniskowca USS Abraham Lincoln (CVN72).

Pokaz siły związany jest z napięciem wokół Iranu. Dziś wieczorem Pentagon ma przedstawić w Białym Domu plan wysłania na Bliski Wschód dodatkowych 10.000 amerykańskich żołnierzy. W rejon Zatoki Perskiej mają być wysłane między innymi dodatkowe baterie rakiet Patriot.

Siły te są zbyt skromne, by dokonać inwazji na Iran ale mogą być użyte do walki z proirańskimi szyickimi milicjami w Iraku.

Aktywne pozostaje także amerykańskie lotnictwo. Amerykańskie bombowce B-52H Stratofortress operujące z bazy al Udeid w Katarze wykonały lot w asyście myśliwców F-35A oraz należących do lotnictwa Kataru Mirage-2000

REKLAMA