Ekspert: Sondaże wypaczają wyniki wyborów! Zamiast badać opinię publiczną, kształtują ją

Zdjęcie ilustracyjne. / fot. flickr.com
REKLAMA

W okresie przedwyborczym wszyscy ekscytują się wynikami sondaży. Dla wielu osób ich wyniki stają się wręcz wyznacznik na kogo oddadzą swój głos. Rzecz jednak w tym, że ugrupowania cieszące się niskim poparciem w sondażach nie przyciągają do siebie nowych wyborców. Wszystko dlatego, że każdy, kto już wybiera się do urny, pragnie oddać głos o możliwie największej wartości i często wychodzi z założenia, że komitety wyborcze z gorszymi wynikami w sondażach nie przekroczą progu wyborczego.

Spoglądając na wyniki poszczególnych sondaży przedwyborczych można dojść do przekonania, że coś jest z nimi nie tak. W jednym bowiem to PiS ma 11 punktów procentowych przewagi nad KE, a w drugim, odwrotnie. Stąd też tego rodzaju badania stały się zwyczajnie niewiarygodne.

REKLAMA

Pracownie, które przygotowują sondaże, nie prezentują nastrojów wyborczych i nie ujawniają na kogo ludzie zamierzają głosować. Każdy sondaż jest natomiast przez kogoś zamówiony, np. przez partię polityczną.

Po co zatem są sondaże? Tego rodzaju badania przede wszystkim umacniają wyborców w przekonaniu, że dokonują „dobrego” wyboru decydując się na poparcie właśnie tego ugrupowania. Osoby, które nie chcą, aby ich głos został odrzucony, dowiadują się, które partie stanowią „bezpieczny” wybór. Nie bez znaczenia jest również fakt, że właściciele firm sondażowych posiadają swoje sympatie polityczne i pragną je przemycić w publikowanych wynikach.

Jak zatem widać, sondażownie kreują opinię publiczną i wpływają na wyniki wyborów. Co więcej, często to sami wyborcy dają się złapać na sztuczki stosowane w badaniach.

Źródło: gazetaprawna.pl

REKLAMA