71 lat temu komuniści zamordowali jednego z największych bohaterów w historii świata. Cześć i chwała rotmistrzowi Pileckiemu!

Rotmistrz Pilecki przed komunistycznym sądem.
Rotmistrz Pilecki przed komunistycznym sądem.
REKLAMA

Dokładnie 71 lat temu, 25 maja 1948 r., w mokotowskim więzieniu padł strzał, który pozbawił życia jednego z największych bohaterów okresu II wojny światowej – Witolda Pileckiego. 

Oficer ZWZ-AK, więzień Auschwitz, Powstaniec warszawski i jeden z najodważniejszych ludzi w historii, został zamordowany, a wcześniej torturowany przez komunistycznych aparatczyków.

REKLAMA

W latach 1918-1921 Pilecki służył w Wojsku Polskim i brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej broniąc Grodna. W sierpniu 1920 r. wstąpił do 211. pułku ułanów i w jego szeregach uczestniczył w bitwie warszawskiej, w walkach w Puszczy Rudnickiej oraz w wyzwoleniu Wilna. Został dwukrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych.

W sierpniu 1939 r., walczył w kampanii polskiej w składzie 19. Dywizji Piechoty Armii „Prusy” jako dowódca plutonu kawalerii dywizyjnej. Po zakończeniu kampanii przedostał się do Warszawy, gdzie stał się jednym z organizatorów powołanej 9 listopada 1939 r. konspiracyjnej Tajnej Armii Polskiej podporządkowanej następnie Związkowi Walki Zbrojnej.

19 września 1940 r. świadomie, celowo, pozwolił się aresztować, by przedostać się do niemieckiego obozu Auschwitz i zdobyć informacje o panujących tam warunkach. Trafił tam jako Tomasz Serafiński. Zorganizował w obozie śmierci konspirację i zbierał dane wywiadowcze.

26 kwietnia 1943 roku w nocy, uciekł z obozu wraz z dwoma współwięźniami. Po ucieczce nawiązał kontakt z oddziałami Armii Krajowej i przedstawił im plan ataku na obóz w Oświęcimiu, który miał wyzwolić więźniów. Później brał dział w Powstaniu warszawskim.

Po upadku powstania znalazł się w niewoli niemieckiej, a następnie dołączył do II Korpusu Polskiego we Włoszech. Na rozkaz generała Andersa wrócił do Polski by prowadzić działalność wywiadowczą. Uwięziony przez komunistów, 15 marca 1948 roku został skazany na karę śmierci. Bolesław Bierut nie skorzystał z prawa łaski wobec niego. Wyrok wykonano 25 maja, 71 lat temu.

Miejsce pochówku rotmistrza nigdy nie zostało ujawnione przez komunistyczne władze. Prawdopodobnie zwłoki zakopano na tzw. Łączce, czyli w kwaterze „Ł” na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach. IPN prowadzi prace, których celem ma być odnalezienie jego zwłok.

Źródło: IPN

REKLAMA