
Zachodnioeuropejscy politycy nigdy nie zrozumieją przedstawicieli wschodu, tak podsumować możemy informacje zza kulis, które przedstawił były szef MSZ Ukrainy, Pawło Klimkin. W rozmowie z telewizją STB opowiedział jak wyglądało spotkanie w Mińsku nt. zakończenia wojny w Donbasie.
W spotkaniu uczestniczyli m.in. prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, prezydent Francji Francois Hollande, kanclerz Niemice Angela Merkel oraz prezydent Rosji Władimir Putin. Nie to jednak było w tej historii najważniejsze, a spotkanie przedstawicieli MSZ wszystkich wymienionych bliżej krajów.
Klimkin przyznał, że Siergiej Ławrow, szef dyplomacji Federacji Rosyjskiej już na samym początku spotkania zaproponował wszystkim wypicie wódki „Biełowieżskaja”.
My, kiedy się wszystko zaczynało… Ławrow mnie i moich niemieckiego i francuskiego kolegów zaprowadził do oddzielnego pokoju, zamówił butelkę… co to było? Aha, „Biełowieżskaja”, i zaczął mówić: zacznijmy negocjacje od tego, co wypijemy – wspominał Klimkin w wywiadzie.
Laurent Fabius patrzy na mnie i mówi: można pić? Ja na to, cóż, nalejmy, bo teraz są negocjacje… Niemiecki minister Frank-Walter Steinmeier, który jest teraz prezydentem federalnym, również patrzy na mnie z drugiej strony: można to pić? Kiwam na niego, jakby to powiedzieć, wymownie – opisywał były szef MSZ Ukrainy.
Wspomnienia Klimkina to uzupełnienie do opublikowanych kilka miesięcy temu informacji prezydenta Francji. Holland opisywał wówczas jak wyglądało spotkanie przywódców i jak Władimir Putin sprytnie rozegrał wszystkich uczestników szczytu.
Źródło: STB.ua / NCzas.com