Na planie „Kuchennych Rewolucji” TVN Magdy Gessler było naprawdę gorąco. Wkroczyła aż policja, która powaliła jednego z agresorów na ziemię.
We wtorek po godz. 22 przed wejściem do restauracji „Chłop i baba” w Ostrowie Wielkopolskim doszło do awantury. Ochrona lokalu przy ul. Gorzyckiej chciała grzecznie odesłać kilku mężczyzn z lokalu. Tłumaczyli, ze nagrywany jest program TVN.
Wówczas doszło do awantury. Rozpoczęły się przepychanki, zaś jeden z mężczyzn chciał sforsować ogrodzenie. Wezwano policję.
– Policjanci, którzy zostali wezwani na ul. Gorzycką, zauważyli pijanego mężczyznę, który w towarzystwie swoich trzech kolegów chciał koniecznie wejść do środka lokalu. Jako jedyny był głuchy na argumenty policji i nie chciał odejść – powiedziała „Faktowi” sierż. sztab. Małgorzata Łusiak, Oficer Prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Ostrowie Wielkopolskim.
– Funkcjonariusze bez problemu go obezwładnili i przewieźli na posterunek policji. Nikomu nic się nie stało (…) W środę został przesłuchany, a potem wypuszczony do domu. Tłumaczył, że nie wiedział, iż w restauracji nagrywany był odcinek „Kuchennych rewolucji” (…) Skierowano już do sądu zawiadomienie o wszczęciu przez mężczyznę awantury – dodała.
W trakcie awantury nagrywano finałową kolację „Kuchennych rewolucji”. Do nagrania ze zdarzenia dotarł „Super Express”.
Źródło: Fakt/Super Express