
Nie od dziś wiadomo, że „elity” krytycznie odnoszą się do sytuacji politycznej w Polsce, która ma miejsce od kilku lat. Najlepszym tego przykładem jest Maciej Stuhr. Tym razem aktor skomentował wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego.
Już pierwsze sondażowe wyniki wyborów wskazywały na zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości we wczorajszych eurowyborach. Wraz z pojawianiem się kolejnych sondaży przewaga obozu rządzącego rosła względem Koalicji Europejskiej, która cieszyła się licznym poparciem wśród celebrytów i sportowców.
Wyniki skomentował również znany aktor Maciej Stuhr. W wywiadzie dla Wirtualnej Polski nie krył on swojego zdumienia.
– Wydaje mi się, że sytuację, która panuje w Polsce trudno ogarnąć rozumem. To są czyste emocje. Racjonalne argumenty biorą w łeb. Nie wiem, w Polsce jest chyba szerokie przekonanie, że reforma szkolnictwa się udała. Tymczasem w szkołach obserwuje dantejskie sceny. A wyborcy mimo tego dali mandat minister Zalewskiej – wyznał aktor.
– Afery które pogrążały poprzednich rządzących, jak np. zegarek niewpisany do oświadczenia majątkowego, wydaje się, że nie korespondują z wymiarem afer, z którymi dziś mamy do czynienia, czyli np. z obszarniczymi sukcesami Morawieckiego. Nie, Polakom mam wrażenie to w ogóle nie przeszkadza. Trudno odnieść się rozumem – przekonywał Stuhr.
Celebryta odniósł się również wprost do preferencji wyborczych Polaków.
– Coś jest takiego w PiS, że przyciąga swoich wyborców. Taka jest Polska, czy komuś się to podoba, czy nie. Przez większość życia byłem w mniejszości i wśród przegranych głosujących. Znam to uczucie frustracji. Umiem jednocześnie żyć, robić swoje i być na froncie, kiedy trzeba. Cóż więcej, od jutra walczymy od nowa.
Źródło: wp.pl