Tomasz Lis zaczyna coś rozumieć. Tak skomentował porażkę opozycji

Tomasz Lis fot. screen
Tomasz Lis fot. screen "Tomasz Lis na żywo" TVP
REKLAMA

Na komentarz „dziennikarza”, redaktora naczelnego Newsweeka nie trzeba było długo czekać. Oczywiście, spodziewaliśmy się lamentu nad wynikami, jednak chyba nikt nie przewidywał, jakie powody zostaną wybrane jako główne elementy przegranej.

Socjal i wojna religijna zadziałały. Zabawne, że dzisiaj po tzw. liberalnej stronie strasznie zadowoleni są ci, którzy stanęli na głowie, żeby podsycany przez Kaczyńskiego strach, padł na podatny grunt. Dalej nic nie rozumieją – napisał na twitterze Tomasz Lisa.

REKLAMA

Polska jest dziś raczej konserwatywna, a ze względu na socjal raczej zadowolona. Ani to ostatnie, ani tym bardziej to pierwsze, do jesieni się nie zmieni. Pozostaje walka o każdy głos i jak najlepszy wynik – dodał w kolejnym wpisie naczelny Newsweeka.

Musimy przyznać, choć nie przychodzi nam to z łatwością, że z częścią oceny redaktora Lisa się zgadzamy. Faktycznie, Polacy dali się przekonać, już po raz kolejny, rozdawnictwem i wszelkiego rodzaju programami socjalnymi.

Obiecanki Prawa i Sprawiedliwości, a w szczególności tzw. piątka Kaczyńskiego i między innymi słynna obietnica „500+ na krowy”, zostaną na długo zapamiętane, jako hity kampanii. Także film Tomasza Sekielskiego „Tylko nie mów nikomu” najwyraźniej zadziałał mobilizująca na katolików.

Przypomnijmy, według najnowszych wyników przedstawionych przez PKW, w wyborach do PE PiS otrzymało 45,56 proc. głosów, Koalicja Europejska – 38,3 proc., Wiosna – 6,04 proc., Konfederacja – 4,55 proc., Kukiz’15 – 3,7 proc., Lewica Razem – 1,24 proc.

Źródło: PAP / Twitter.com/lis_tomasz / NCzas.com

REKLAMA