
W ostatnim odcinku kultowego serialu „Gra o Tron” bohaterowie stanęli wyborem nowego króla. Jeden z nich zaproponował aby został on wybrany w powszechnych wyborach. Reakcja pozostałych jest bezcenna.
Jeden z głównych bohaterów, Samwell Tarly, przedstawiciel Zakonu Maestrów, czyli uczonych i badaczy, a jednocześnie doradców wysokich rodów w krainie Westeros, zaproponował w finałowym odcinku aby wyboru nowego króla dokonać w powszechnych wyborach.
Zebrani przedstawiciele głównych rodów Westeros, między innymi Starków, Arrynów czy Greyjoyów początkowo wyglądali jak gdyby nie uwierzyli własnym uszom.
Potem potraktowali propozycję Samwella jako żart i wybuchli gromkim śmiechem.
– Może powinniśmy dać prawo głosu także psom? – zapytał Edmure Tully, Lord Riverrun.
– Ja zapytam swojego konia – dodaje inny wzbudzając kolejną salwę śmiechu zebranych.
Trzeba przyznać, że twórcy serialu w zabawny sposób zadrwili sobie z demokracji.