Co naprawdę mówił o Unii Europejskiej Jan Paweł II? Te słowa papieża zabolą euroentuzjastów [VIDEO]

Jan Paweł II urodził się 18 maja 1920 r. w Wadowicach
Jan Paweł II urodził się 18 maja 1920 r. w Wadowicach
REKLAMA

W ostatnich dniach za sprawą wyborów rozgorzała dyskusja nad tym, czy Polska powinna być w Unii Europejskiej. Ze strony euroentuzjastów pojawiły się głosy, że obecność Polski w eurokołchozie popierał sam Jan Paweł II. Warto zatem przypomnieć co tak naprawdę mówił o UE papież z Polski.

1 maja 2019 roku część Polaków świętowała anschluss do Unii Europejskiej, inni natomiast krzyczeli: „Precz z Unią Europejską”. W tym sporze warto przypomnieć słowa papieża Jana Pawła II, który popierał dążenia Polski do wspólnot europejskich, stawiał jednak przy tym warunki, których dziś UE nie spełnia.

REKLAMA

Byliśmy i jesteśmy w Europie. Nie musimy do niej wchodzić, ponieważ ją tworzyliśmy. Tworzyliśmy ją z większym trudem, aniżeli ci którym się przypisują – albo którzy sobie przypisują – patent na europejskość, wyłączny – mówił Jan Paweł II.

A co ma być kryterium? Wolność. A jaka to ma być wolność? Na przykład wolność odbierania życia nienarodzonemu dziecku – dodawał. – Moi drodzy, bracia i siostry, ja pragnę jako Biskup Rzymu zaprotestować przeciwko takiemu kwalifikowaniu Europy, Europy Zachodniej.

To obraża ten wielki świat kultury, kultury chrześcijańskiej, z którego żeśmy czerpali i któryśmy współtworzyli, współtworzyli także za cenę naszych cierpień. To tu na tej ziemi kujawskiej, w mieście męczenników musi być powiedziane głośno – mówił.

Dzieje Europy to także dzieje kryzysu, który trwa i rozwija się także w naszych czasach. (…) Stworzono pogląd, w ramach którego człowiek może odbierać życie innemu człowiekowi, ponieważ jest innej rasy. (…) Rasa panów i rasa niewolników. Z tego się mamy wyzwalać, Europa potrzebuje odkupienia – kontynuował papież.

A cóż to jest odkupienie, jak nie przywrócenie wartości? Nie jest odkupieniem spychanie człowieka do tych wszystkich ułatwień w dziedzinie zmysłów, w dziedzinie życia seksualnego, w dziedzinie używania. (…) Nie jest miarą kultury, nie jest miarą europejskości, na którą powołują się rzecznicy naszego wejścia do Europy – tłumaczył.

REKLAMA