
Donald Tusk, bożyszcze opozycji, w końcu skomentował wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego. Mimo iż PiS zmiażdżył w nich Koalicje Europejską to były premier uważa, że nie było tak źle. „Paradoksalnie i zwycięzcy, i przegrani mają powód do satysfakcji. Chciałbym jednak pogratulować wszystkim ludziom, którzy poszli do wyborów” – skomentował wynik wyborów Donald Tusk.
Donald Tusk w rozmowie z dziennikarzami w Brukseli podkreślił fakt wysokiej frekwencji wyborczej w Polsce.
„W wyborach wzięło udział dwa razy więcej osób niż 5 lat temu. To coś bardzo optymistycznego. Bardzo wielu naszych rodaków zrozumiało, że wybory europejskie, to wybory dotyczące losu i przyszłości Polaków. To znak pozytywny” – powiedział.
„Nie jest moją rolą ocena, komu mobilizacja elektoratu sprzyja bardziej. Fakt jest faktem, że poszło do wyborów europejskich 44 procent Polaków” -dodał Donald Tusk.
„Wynik Koalicji Europejskiej jest wysoki, wyższy niż wskazywały sondaże. Wyniki PIS-u jest jest wyraźnie lepszy niż można się było spodziewać. Obóz rządzący ma prawo do satysfakcji. Bardzo skutecznie użył narzędzi przekonywania Polaków, polityka socjalna, czasem wręcz prezenty”. – komentował porażkę KE Tusk.
„Trudno się dziwić, nie ma co pomstować na ten fakt, sytuacja gospodarcza pozwala na taką prospołeczną politykę. Wynik opozycji oceniam bardzo wysoko, nie mają takich instrumentów jak PiS, nie mają też mediów publicznych” – dodał.
„Wiem, że jakoś wielu z nas się przyzwyczaiło do tego, co można obejrzeć w telewizji publicznej, ale wiecie państwo, że dzisiaj media publiczne w Polsce to raczej taka bardzo ukierunkowana i agresywna propaganda rządowa” – ocenił były premier.
„Biorąc pod uwagę te dwa fakty, pełną kontrolę mediów publicznych i możliwość prowadzenia takiej właśnie hojnej polityki społecznej powoduje, że ta przewaga PiS jest dość zrozumiała i uzasadniona” – dodał.
„Budowanie, a nie rozbijanie jest wartością; gdybyście mieli się podzielić, zastanówcie się trzy razy, czy na pewno podzieleni macie pomysł na zwycięstwo” – powiedział we wtorek przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, odnosząc się do przyszłości współpracy ugrupowań tworzących Koalicję Europejską.
B. polski premier poinformował również w rozmowie z TVN24 i Polsat News, że we wtorek rano spotkał się – przy okazji szczytu Europejskiej Partii Ludowej – z liderem PO Grzegorzem Schetyną.
Tusk był pytany w Brukseli m.in. o to, czy jego zdaniem Koalicja Europejska popełniła błędy w kampanii i czy widzi jakąś receptę na naprawę sytuacji Koalicji, czy to jest jej koniec.
„Dokonano pewnego wyboru do szerokiej koalicji i to ma swoje przewagi, ale też koszty. Wydaje mi się, że tylko tak szeroka koalicja była w stanie zdobyć te blisko 39 proc. głosów” – powiedział szef Rady Europejskiej.
Równocześnie – jak wskazał – „wyborcom trudniej jest identyfikować się z koalicją polityczną z tak różnymi skrzydłami”. „Bardzo doceniam wysiłek i wybór jakiego dokonali liderzy tej koalicji, ale na pewno mają materiał do przemyślenia” – stwierdził Tusk. „Uważam, że budowanie, a nie rozbijanie jest wartością samą w sobie” – podkreślił.
Tusk zapowiedział też, że będzie chciał pomóc tym wszystkim, którzy myślą podobnie do niego „o Polsce i o miejscu Polski w Europie”.
Zastrzegł, że nie chciałby zastępować tych, którzy „wykonali wielki wysiłek, a dzisiaj są w emocjach”, w roli „organizatorów życia w opozycji”. „Oni znają moją opinię – mówiąc tak z grubsza (jest ona taka): gdybyście mieli się podzielić, to zastanówcie się trzy razy, czy na pewno macie, podzieleni, pomysł na zwycięstwo; moim zdaniem nie warto marnować tego wielkiego wysiłku, też wysiłku wyborców” – mówił b. lider Platformy.
Jednak mimo sugestii „króla Europy” Koalicja sypie się na naszych oczach. Po niedzielnych wyborach wątpliwości co do przyszłości projektu Koalicji Europejskiej podnosili m.in. politycy PSL, którzy wskazywali, iż została ona zawiązana na eurowybory, a przed parlamentarnymi wszystkie drogi są dla tej partii otwarte.
Także SLD po dostaniu się do europarlamentu przebąkuje, że zastanowi się nad startem w wyborach do Sejmu i Senatu jako samodzielny byt. Czy Schetynie uda się przekupić ugrupowania tak by dalej szli pod jednym szyldem?
Źródło: PAP/ wp.pl