
Przeciwko Powiatowemu Centrum Zdrowia Sp. z o.o. w Otwocku toczy się teraz sprawa o naruszenia prawa pacjenta do świadczeń zdrowotnych udzielanych z należytą starannością. Postępowanie wyjaśniające wszczął Rzecznik Praw Pacjenta.
Chodzi o przypadek 27-letniej Sylwii Król, u której otwoccy lekarze nie zdiagnozowali wylewu krwi do mózgu i po przeprowadzeniu powierzchownych badań wypisali kobietę ze szpitala.
23 marca wieczorem kobieta wróciła ze spaceru z córką. Skarżyła się na ból głowy, „mroczki” przed oczami i skurcz karku. Po telefonie na pogotowie, chora została zabrana do Powiatowego Centrum Zdrowia w Otwocku. Według relacji jej męża, sanitariusze „zaświecili żonie latarką po oczach i stwierdzili, że oczy uciekają jej w bok, a źrenice są powiększone.
– Zapytali, czy Sylwia brała jakiejś narkotyki. Zaprzeczyłem. Oboje opiekujemy się trójką małych dzieci – opowiada Jacek Król.
Potem przebieg zdarzeń był następujący: kobieta trafiła na szpitalną izbę przyjęć, dyżurujący lekarz zlecił ogólne badania, w tym toksykologiczne, a następnie podał leki, m.in. paracetamol, wstępnie miał też stwierdzić, że doszło do zatrucia narkotykami niewiadomego pochodzenia.
Mąż poszkodowanej twierdzi, że gdy około godz. 2 żona dostała wypis ze szpitala, „słaniała się na nogach”, „nie potrafiła złożyć zdania w logiczną całość”. Rano zawieziono ją do szpitala w Międzylesiu, a stamtąd po kilku godzinach do szpitala przy ul. Banacha w Warszawie, gdzie trafiła na stół operacyjny.
Lekarze poinformowali go, że żona miała rozległy wylew krwi do mózgu, prawdopodobnie z powodu naczyniaka. – Była w stanie krytycznym i przeszła operację, podczas której przeprowadzono obustronną trepanację czaszki. Mam wyniki toksykologiczne, które nie wykazały żadnej obecności narkotyków. Jak to możliwe, że doszło do takiej sytuacji? – mówi Jacek Król.
Kobieta ostatecznie trafiła w stanie śpiączki na Oddział Intensywnej Opieki Medycznej w szpitalu Międzylesiu.
Rzecznik Praw Pacjenta poinformował, że wszczął postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. – W tym tygodniu wpłynęły wyjaśnienia Powiatowego Centrum Zdrowia sp. z o.o. w Otwocku wraz z dokumentacją medyczną pacjentki – przekazał.
Dodał, że materiał jest obecnie analizowany „pod kątem dalszych czynności oraz ewentualnych kolejnych wystąpień” i że po zgromadzeniu całego materiału dowodowego oraz jego szczegółowej analizie „Rzecznik Praw Pacjenta będzie mógł podjąć decyzję o dalszych działaniach w sprawie”.
Nadmienił również, że ocena, czy prawa pacjentki zostały naruszone, możliwa będzie dopiero po zakończeniu postępowania wyjaśniającego.
Pod koniec kwietnia dyrektor ds. medycznych Powiatowego Centrum Zdrowia w Otwocku poinformował, że w szpitalu powołano specjalną komisję, która badała okoliczności przyjęcia pacjentki, hospitalizacji, diagnostyki i terapii. Przeprowadziła ona wewnętrzne dochodzenie i stwierdziła, że lekarz „nie zachował należytej staranności”, bowiem od czasu wystąpienia objawów neurologicznych do czasu wysłania pacjentki na tomografię komputerową upłynęło zbyt wiele czasu. – Potraktowaliśmy to jako jego błąd, no i tym samym rozstaliśmy się z lekarzem – informuje dyrektor ds. medycznych Powiatowego Centrum Zdrowia w Otwocku Tomasz Sławomir Koper.
Dochodzenie w sprawie ewentualnego błędu w sztuce lekarskiej i narażenia pacjentki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia prowadzi, również Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. Jak poinformowała, w tej sprawie zostali przesłuchani pierwsi świadkowie. Została też zabezpieczona dokumentacja medyczna dotycząca pokrzywdzonej.
Źródło: PAP