Horror Polek! Handlował kobietami z białostockich noclegowni. Spędzi w więzieniu… pięć lat

Londyn / fot. Pixabay
Londyn / fot. Pixabay
REKLAMA

Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał karę 5 lat więzienia dla mężczyzny oskarżonego o handel ludźmi. Bezdomnej kobiecie obiecywał on pracę w Wielkiej Brytanii, a w rzeczywistości okazało się, że chodzi o seks z Pakistańczykiem.

W każdym przypadku wykorzystywano przede wszystkim trudne położenie kobiet, związane z bezdomnością i brakiem środków do życia. Z ustaleń prokuratury wynika, że ofiary były wyszukiwane w białostockich noclegowniach.

REKLAMA

Jednej z tak poznanych kobiet oskarżony obiecał pracę w sklepie w Wielkiej Brytanii, pokrycie kosztów podróży i konkretne wynagrodzenie za trzy miesiące pracy. Gdy zgodziła się, kupił jej bilet autobusowy i w połowie listopada 2013 roku wysłał z Białegostoku za granicę.

W Wielkiej Brytanii czekała na nią kobieta podająca się za siostrę tego mężczyzny. Zamiast do pracy, białostoczanka trafiła w ręce obywatela Pakistanu. Okazało się, że rzeczywistym celem wyjazdu był ślub z tym mężczyzną, co miało mu pomóc w legalizacji pobytu na Wyspach Brytyjskich.

Taki związek małżeński został zawarty w kwietniu 2014 r. w urzędzie stanu cywilnego w Londynie. Po ślubie kobieta nadal nie miała pracy, do tego nie mogła opuszczać mieszkania pod nieobecność Pakistańczyka, z czasem zaczął on wymuszać na niej współżycie.

Na powrót pozwolono kobiecie dopiero w grudniu 2014 r. Musiała w tym celu wyrobić paszport tymczasowy. Pakistańczyk, z którym zawarła związek małżeński, kupił jej bilet do Polski i wręczył 600 funtów brytyjskich. W Polsce o sprawie od poszkodowanej dowiedziały się służby socjalne i zawiadomiły policję.

Oskarżony o handel ludźmi Polak odpowiadał też za dwa przypadki usiłowania popełnienia takich przestępstw. Według prokuratury, latem 2013 r., przedstawiając się jako wolontariusz, nakłaniał bezdomną kobietę do wyjazdu do Niemiec. Miało chodzić o przekazanie innej osobie jej dowodu osobistego. Rok później kolejną kobietę, poznaną w miejscu wydawania posiłków bezdomnym, namawiał do wyjazdu na Wyspy Brytyjskie w celu zawarcia małżeństwa za pieniądze. Obie panie odmówiły.

Proces był w całości niejawny, łącznie z odczytaniem aktu oskarżenia przed sądem I instancji. Taki wniosek złożyła prokuratura, a sąd go uwzględnił, uznając, że jawność procesu mogłaby naruszyć ważny interes osób pokrzywdzonych, których życia prywatnego dotyczyła sprawa. W związku z tym niejawne było też uzasadnienie wtorkowego wyroku odwoławczego.

W śledztwie zarzuty postawiono też Pakistańczykowi, ale ten wątek został wyłączony do odrębnego postępowania.

Źródło: PAP

REKLAMA