Kolejne gwiazdy obrażone na wyniki wyborów. Syn Beaty Tadli chce wyjechać z Polski bo wygrało PiS

fot. Instagram
REKLAMA

Rośnie liczba „gwiazd – celebrytów”, którzy lamentują po wyborach do Parlamentu Europejskiego. Wybór Polaków jest dla nich kompletnie niezrozumiały, a nadzieja, którą pokładali w sukcesie Koalicji Europejskiej upadła. Tym razem swoimi żalami „pochwaliła się” Beata Tadla i jej syn.

Gdy był mały, podnosiłam go do urny, żeby wrzucił mój głos. Od dziecka wiedział, że to ważne. Dziś po raz pierwszy zagłosował samodzielnie – pisała dziennikarka na instagramowym profilu, pod zdjęciem przedstawiającym wrzucanie głosów do urny.

REKLAMA

Tadla oddając głos zapewne spodziewała się, że właśnie dołożyła swoją cegiełkę do sukcesu w postaci odsunięcia Prawa i Sprawiedliwości od władzy.

Kilka godzin później, sekundy po godzinie 21:00 czyli momencie ogłoszenia wyników, pojawiło się nagranie, na którym widać jak celebrytka ogląda wieczór wyborczy w TVN24 w towarzystwie Adriana Furgalskiego oraz swojego syna Jana.

Gdy na ekranie pojawiły się wyniki w tle słychać było wulgaryzm wypowiedziany „pod nosem”.

Zdecydowanie bardziej wylewny był jej syn. „Debiutujący wyborca” bardzo przejął się, że to nie jego opcja polityczna wygrała wybory. Żal był na tyle duży, że ma jego instagramowym profilu pojawiły się dwie, ważne informacje – „kolejny smutny dzień” i „pora na wyjazd„.

Ciekawi jesteśmy, czy chłopak dotrzyma słowa, czy raczej pójdzie w ślady córki Ewy Kopacz, która obiecywała wyjazd z kraju, jeśli PiS wygra wybory parlamentarne 5 lat temu.

fot. screen video instagram.com/_johnson_johns_
fot. screen video instagram.com/_johnson_johns_

Źródło: Instagram.com / NCzas.com

REKLAMA