Oficer syryjskiej armii zginął w ataku izraelskiego lotnictwa. Miał to być odwet za atak na izraelski myśliwiec. Przebieg zdarzenia musiał jednak wyglądać inaczej niż opisują Żydzi.
Izraelskie siły powietrzne (IAF) poinformowały, że jeden z jej myśliwców został ostrzelany w trakcie lotu nad północnym Izraelem przez syryjski system obrony przeciwlotniczej.
W odpowiedzi na atak IAF zaatakował pozycję skąd wystrzelono pocisk. W wyniku ataku rakietą powietrze ziemia zginął 22 letni syryjski oficer, a rannych zostało dwóch żołnierzy. Jeden z nich zmarł później w wyniku odniesionych ran.
Earlier today, Syrian anti-aircraft systems fired at an IAF fighter jet during a routine flight in northern Israel.
The anti-air projectile landed in Syrian territory and the mission was completed as planned
— Israeli Air Force (@IAFsite) 27 maja 2019
In response, a short while ago, the IAF targeted the launcher that had fired. The IDF sees any threat against its aircraft with great severity and takes measures to defend them
— Israeli Air Force (@IAFsite) 27 maja 2019
Głos w tej sprawie zabrał także premier Benjamin Netanjahu. Powiedział, że Izrael nie będzie tolerował agresji przeciwko sobie i za każdym razem odpowie siłą na takie próby.
PM Netanyahu: "A short while ago the Syrian army attempted to hit an Israeli plane; it did not succeed. In response the air force destroyed the launcher that fired on the plane. Our policy is clear – we will not tolerate any aggression against us, and we will respond forcefully." pic.twitter.com/obexqYhj3W
— PM of Israel (@IsraeliPM) 27 maja 2019
Przedstawiony przez Izrael opis sytuacji budzi jednak szereg wątpliwości.
W izraelskim ataku zniszczony został wyprodukowany w ZSRR zestaw przeciwlotniczy ZSU-23-4 „Szyłka”. Jest to poczwórnie sprzężone samobieżne działo przeciwlotnicze kalibru 23 mm służące do zwalczania nisko lecących celów lotniczych. Zestaw może razić cele w odległości do 2,5 km na wysokości do 2 km.
Zestaw zajmował pozycję na szczycie góry Tall ash Sha`ar położonej około 2 km od strefy zdemilitaryzowanej na Wzgórzach Golan. Tymczasem do terytorium okupowanego przez Izrael odległość wynosi około 8 km.
Krótko mówiąc nie ma możliwości, by zestaw ZSU-23-4 „Szyłka” zaatakował jakikolwiek cel znajdujący się nad terytorium kontrolowanym przez Izrael, nie mówić już o celu takim jak myśliwiec, tym bardziej że sam IAF przyznał, iż pociski spadły po syryjskiej stronie granicy.
Przebieg wydarzeń był prawdopodobnie inny. Wcześniej tego samego dnia pojawiły się doniesienia o zestrzeleniu izraelskiego drona przez syryjską armię. Aby mogła tego dokonać „szyłka” dron musiał wykonywać misję rozpoznawczą nad terytorium Syrii.
I prawdopodobnie właśnie w odpowiedzi na to wydarzenie IAF wystrzelił rakiety na pozycję zajmowaną przez Syryjczyków, niszcząc zestaw ZSU-23-4 „Szyłka” i zabijając dowodzącego nią oficera.
Izrael regularnie atakuje cele związane Iranem lub jego sojuszniczymi milicjami znajdujące się na terenie Syrii. Do tej pory rzadko dochodziło jednak do sytuacji, w której atakowano bezpośrednio siły armii syryjskiej.
#Syria: here the 1st Lieutenant killed tonight by #Israel|i strike on Tell Shaer in #Quneitra prov. when his Shilka was destroyed. From Qaryateen in #Homs province, he belonged to 121st Brigade. 2 more soldiers part of same crew wounded. pic.twitter.com/eyyUG1CpA9
— Qalaat Al Mudiq (@QalaatAlMudiq) 27 maja 2019
#Syria: 2nd soldier belonging to 121st Brigade (7th Division) died tonight due to wounds sustained after #Israel|i strike on Tell Shaer which destroyed a Shilka. pic.twitter.com/M6QxhuM95v
— Qalaat Al Mudiq (@QalaatAlMudiq) 27 maja 2019