CBA złapało Polaka i Ukraińca na gorącym uczynku przyjmowania łapówki. Sprawcy powoływali się na wpływy w służbach granicznych

Akcja CBA. Zdjęcie ilustracyjne /PAP/Darek Delmanowicz
Akcja CBA. Zdjęcie ilustracyjne /PAP/Darek Delmanowicz
REKLAMA

Dwaj obywatele Polski i Ukrainy zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy CBA z Rzeszowa, przy współpracy z ukraińską służbą antykorupcyjną NABU. Mężczyzn złapano na gorącym uczynku przyjęcia łapówki. W zamian mieli ułatwić przemyt towaru o wartości 1,2 mln zł.

Jak podało rzeszowskie CBA, mężczyźni powoływali się na wpływy w organach celno-skarbowych i służbach granicznych, zarówno naszego kraju, jak i Ukrainy. Zostali zatrzymani podczas operacji specjalnej, która miała na celu zweryfikowanie ich przestępczej działalności.

REKLAMA

– Zatrzymani w zamian za łapówki mieli załatwiać import i eksport towarów o znacznej wartości bez ewidencji podczas kontroli granicznej – informuje CBA.

Mężczyźni chcieli przemycić towar wart 1,2 mln zł, a za „pomoc” zażądali 80 tys. zł łapówki. – Podczas operacji specjalnej wzięli 10 tys., pozostała część korzyści majątkowej miała do nich trafić po zrealizowaniu całości przedsięwzięcia – podało CBA.

Zatrzymani zostali przewiezieni do Prokuratury Regionalnej w Lublinie. Obecnie trwa ustalanie kolejnych osób, które mogły być zamieszane w korupcyjny proceder.

Według CBA, śledztwo jest rozwojowe, nie jest bowiem wykluczone, że doszło także do wyłudzenia podatków i prania pieniędzy.

Osoba, która zawiadomi organy ścigania o korupcji i dobrowolnie wyjaśni szczegóły oraz wszelkie okoliczności, może skorzystać z tzw. klauzuli wyłączającej odpowiedzialność karną. W myśl polskiego prawa istotne jest, aby zawiadomienie wpłynęło przed tym, jak organy ścigania będą wiedziały o przestępstwie korupcyjnym.

CBA zwróciło się więc do osób, które mogły być uwikłane w korupcję i wręczyły korzyść majątkową, czy też osobistą, o dobrowolne zgłoszenie się do delegatury CBA w Rzeszowie.

Źródło: PAP/Agnieszka Pipała

REKLAMA