
Amerykański sekretarz stanu, John Bolton, twierdzi, że to Iran stoi za atakami na cztery tankowce stojące na redzie portu Fujairah w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, które miały miejsce na początku maja.
John Bolton, który odbywa wizytę na Bliskim Wschodzie, spotkał się z dziennikarzami w amerykańskiej ambasadzie w Abu Dabi.
– Jest oczywiste, że za atakiem w Fujairah stoi Iran. Kto jeszcze mógłby to zrobić? Ktoś z Nepalu? – pytał retorycznie Bolton.
Towarzyszący mu kontradmirał Michael Gilday poinformował, że atak „prawie na pewno” został przeprowadzony z wykorzystaniem min magnetycznych.
Na początku maja 4 statki oczekujące na redzie portu Fujairah w Zjednoczonych Emiratach Arabskich spotkały się z „aktami sabotażu”. Atak został potępiony przez państwa Zatoki Perskiej i USA. Trwa międzynarodowe dochodzenie w sprawie tego incydentu. Zjednoczone Emiraty Arabskie poprosiły o pomoc w wyjaśnieniu sprawy USA.
Amerykański sekretarz stanu powiedział też, że USA konsultują się ze swoimi sojusznikami w Zatoce Perskiej na temat zagrożenia ze strony Iranu.
Bolton dodał, że Zjednoczone Emiraty Arabskie i Arabia Saudyjska mają takie samo stanowisko w sprawie ryzyka posiadania przez Iran broni jądrowej jak USA.