Polski system ochrony zdrowia wymaga reanimacji. Miażdżący raport NIK

Ostry dyżur. Zdjęcie ilustracyjne / foto. PAP
Ostry dyżur. Zdjęcie ilustracyjne / foto. PAP
REKLAMA

Uwzględnienie wyzwań demograficznych (starzenie się społeczeństwa) i epidemiologicznych (ogniska grypy, odry), a także wzrost finansowania ochrony zdrowia przy uwzględnieniu nakładów ponoszonych ze środków prywatnych – to główne zalecenia w Najwyższej Izby Kontroli w celu naprawy podupadającego sytemu opieki zdrowotnej w Polsce.

Na podstawie wyników ponad 70 kontroli, NIK sformułowała 32 propozycje pożądanych zmian w polskim systemie ochrony zdrowia. Rekomendacje rozwoju systemu ochrony zdrowia obejmują organizację tego systemu, finansowanie świadczeń, dostęp pacjentów do świadczeń, bezpieczeństwo i prawa pacjentów i obieg informacji w systemie.

REKLAMA

System nie jest przyjazny dla pacjenta, nie zapewnia efektywnego wykorzystania środków publicznych oraz stwarza problemy kierującym placówkami medycznymi i zatrudnionemu w nich personelowi – stwierdza NIK.

Przywołuje wyniki badań CBOS w czerwca ub.r., z których wynika, że 66 proc. Polaków negatywnie ocenia funkcjonowanie służby zdrowia w Polsce, w tym aż 27 proc. – zdecydowanie negatywnie. Przeciwnego zdania jest 30 proc. respondentów.

Według NIK, negatywne oceny systemu ochrony zdrowia wynikają przede wszystkim z długiego oczekiwania na uzyskanie świadczenia, a potem, gdy to już nastąpi, pacjent często musi jeszcze czekać na zlecone badania diagnostyczne, czy kolejne konsultacje. Sytuacja komplikuje się, gdy w danym rejonie nie ma odpowiedniej kadry medycznej lub sprzętu i konieczne stają się dłuższe wyjazdy poza stałe miejsce zamieszkania.

Chcąc skrócić ten proces, pacjenci korzystają z usług odpłatnych bądź starają się uzyskać skierowanie do szpitala lub też korzystają ze świadczeń w szpitalnym oddziale ratunkowym (SOR). W wielu przypadkach udziela się tam świadczeń osobom, które nie znajdują się w stanie nagłego zagrożenia zdrowia, a więc nie kwalifikują się do takiej formy pomocy. Sytuacja ta stwarza zagrożenie dla pacjentów, którzy faktycznie potrzebują szybkiej pomocy w SOR.

Zła organizacja systemu ochrony zdrowia nie zapewnia też wczesnego wykrycia choroby. Opiera się na z natury droższej medycynie interwencyjnej i marginalizuje prewencję. Brakuje skutecznej edukacji kształtującej poczucie osobistej odpowiedzialności obywateli za swoje zdrowie, a także powszechnej świadomości, że zdrowie stanowi fundament rozwoju społeczeństwa.

Pacjenci nie mają dostępu do informacji o jakości leczenia w poszczególnych placówkach. Jakość ta nie jest odpowiednio premiowana w systemie finansowania świadczeń ze środków publicznych. Brak koordynacji i ciągłości leczenia powoduje, że niejednokrotnie jego efekty są zaprzepaszczane

W finansowaniu systemu ochrony zdrowia NIK wskazuje na niskie, w porównaniu do innych krajów UE, nakłady publiczne na ochronę zdrowia, przy jednoczesnym wysokim współudziale nakładów ponoszonych ze środków prywatnych. Uzależnia to dostęp do usług medycznych od sytuacji ekonomicznej pacjenta. Problemem jest też niekorzystna struktura finansowania świadczeń zdrowotnych. Ponad połowę kosztów świadczeń finansowanych przez NFZ stanowią koszty leczenia szpitalnego, które jest leczeniem najdroższym. Niewielka cześć środków Funduszu przeznaczana jest na profilaktykę i zapobieganie powstawaniu chorób.

Według NIK, nieefektywne finansowanie systemu opieki jest powodem wielu negatywnych zjawisk, a w szczególności: zadłużania się podmiotów leczniczych, dekapitalizacji majątku trwałego, a w konsekwencji niespełniania norm sanitarnych, czy budowlanych, przy braku środków na modernizację, co negatywnie wpływa na bezpieczeństwo pacjentów.

Kontrole NIK wykazały też szereg problemów w obszarze dotyczącym bezpieczeństwa pacjentów i jakości udzielanych świadczeń, m.in. wykonywanie określonych zabiegów medycznych przez podmioty, które nie mają wystarczającego doświadczenia w tym zakresie, podejmowanie leczenia bez przeprowadzania pełnej diagnostyki umożliwiającej zastosowanie bardziej spersonalizowanego leczenia, wzrost liczby zakażeń szpitalnych, w tym szczepami bakterii lekoopornych, przede wszystkim w wyniku nieefektywnego działania systemu przeciwdziałania tym zakażeniom, brak powszechnie dostępnych wskaźników jakości udzielania świadczeń przez poszczególne podmioty lecznicze.

Z przeprowadzonych kontroli wynika, że system ochrony zdrowia cechuje ograniczony i nierównomierny terytorialnie dostęp do świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych. W części województw nie zabezpieczono dostępu do niektórych świadczeń zdrowotnych, w tym na poziomie lecznictwa szpitalnego i ambulatoryjnej opieki specjalistycznej i w szczególności opieki koordynowanej. Efektem gorszej dostępności świadczeń z zakresu ginekologii i położnictwa na terenach wiejskich mogą być np. różnice w liczbie zgonów okołoporodowych.

W zakresie dostępu pacjentów doświadczeń NIK rekomenduje: preferować w systemie finansowania te podmioty, które udzielają świadczeń w sposób ciągły i kompleksowy, ustalić listę badań profilaktycznych, w tym populacyjnych, kierowanych do określonych grup osób wraz z określeniem interwałów czasowych ich wykonywania oraz stworzenie systemu zachęt do ich realizacji, wdrożyć system zachęt sprzyjający powstawaniu podmiotów leczniczych na terenach, na których nie zabezpieczono świadczeń dla pacjentów, rozwijać i upowszechniać stosowanie telemedycyny.

W zakresie prawa i bezpieczeństwo pacjentów NIK rekomenduje: standardy organizacyjne udzielania świadczeń finansowanych ze środków publicznych, wprowadzić skuteczne mechanizmy zwalczania zakażeń szpitalnych, stworzyć system informacji dla pacjenta, wzmocnić i koordynować działania podmiotów realizujących zewnętrzny nadzór instytucjonalny, poprawić funkcjonowanie pozasądowego dochodzenia roszczeń przez pacjentów.

Źródło: NIK, PAP

REKLAMA