To już komedia! Brytyjczycy nie chcą patriotów w wojsku. Miłość do kraju jest dla nich wadą

Buckingham Palace Guard Źródło: PixaBay
Buckingham Palace Guard Źródło: PixaBay
REKLAMA

Patriotyzm został przez Brytyjczyków uznany za możliwą oznakę prawicowego ekstremizmu, a dla ekstremistów nie ma miejsca w wojsku jak można dowiedzieć się z dokumentu ujawnionego przez „The Thlegraph”. Rodzi się więc pytanie: Kto ma w takim razie ochraniać Wielką Brytanię? Ludzie, którzy nie kochają swojego kraju? Armia złożona z samych ojkofobów?

Ulotka: „Jak rozpoznać prawe skrzydło?”

REKLAMA

Jak powszechnie wiadomo, wolność słowa to jest wtedy kiedy lewica może wyrażać swoje zdanie, a mowa nienawiści jest wtedy kiedy prawica próbuje wyrażać swoje. Ci którzy sądzili, że takie absurdy dotykają tylko, zepsutego do cna, środowiska dziennikarskiego i celebryckiego, będą przerażeni informacjami, które ujawnia brytyjski „The Telegraph”.

Otóż, gazeta dotarła do ulotek rozprowadzanych wśród wojskowych funkcjonariuszy, mających pomóc im rozpoznać osobę z poglądami prawicowymi. Wedle doniesień opisanych w artykule Laury FitzPatrick ulotki te zostały stworzone w roku 2017 i zgodnie z wypisanymi na nich zaleceniami od tego czasu wyżej postawieni wojskowi mieli mieć oko na osoby używające „uogólnień na temat lewicy” lub zauważające podobieństwo „pomiędzy Islamem i faszyzmem”.

Alarmujące dla przełożonych miały być wypowiedzi o „tożsamości narodowej”, i takie w których krytykuje się „multi-kulti”.

Według brytyjskiego rządu nie jest to żaden skandal. Rządzący nie próbują nawet udawać, że ujawnione dokumenty zostały podrobione. Brytyjskie Ministerstwo Obrony Narodowej przyznało się i potwierdziło autentyczność dokumentu, dodając przy tym, że w królewskiej armii nie ma miejsca na „ekstremistów”.

Jeśli tak, to już niedługo może się ona całkowicie wyludnić lub wypełnić ojkofobami chcącymi działać na szkodę państwa.

Źródło: Twitter, The Telegraph

REKLAMA