Michalkiewicz poznał strategię PiS na realizację roszczeń żydowskich! „Obawiam się, że oczywiście ta ofensywa skończy się jak wszystkie” [VIDEO]

Stanisław Michalkiewicz. / foto: YouTube
Stanisław Michalkiewicz. / foto: YouTube
REKLAMA

Stanisław Michalkiewicz w swym najnowszym videoblogu odniósł się do komentarza Jonnego Danielsa po wyborach do Parlamentu Europejskiego. – Pogłoski mówią, że ostateczny wynik Konfederacji wynosi 4,47 proc. – napisał Daniels, czym w oczywisty sposób nawiązał do narracji Konfederacji, która ostrzegała przed zagrożeniami ze strony ustawy 447, a jak widać o tym lepiej nie wspominać.

Do wyniku uniowyborów i komentarza Danielsa odniósł się na YouTubie Stanisław Michalkiewicz. – Prawo i Sprawiedliwość musiało o tej ustawie przypomnieć w sposób osobliwy, uspokajając opinię publiczną, że nie oddamy ani guzika. W Niemczech się dowiedziałem, jaka jest strategia na jesień – mówi Michalkiewicz.

REKLAMA

Otóż jak trzeba będzie już roszczenia wykonywać, rząd będzie musiał forsować kompleksowe ustawodawstwo, to jest przygotowywana ofensywa dyplomatyczna. Ta ofensywa ma polegać na tym, że ktoś, jeszcze nie wiemy kto, może p. Czaputowicz, a może p. Chodorowicz, który może ma większą siłę perswazyjną. Chociaż nie taką jak Daniels, bo on ma stuprocentową, absolutną zdolność perswazyjną – snuje publicysta.

Ofensywa dyplomatyczna będzie polegała na przekonywaniu sekretarza stanu USA Mike’a Pompeo, żeby w swoim raporcie, że Polska się wzorowo zachowuje i już niczego od Polski domagać się nie można. Obawiam się, że oczywiście ta ofensywa dyplomatyczna skończy się jak wszystkie, np. ta w sprawie ustawy o IPN – kontynuował Michalkiewicz.

Ale będzie miała pewien walor użyteczności, ale rząd dobrej zmiany – bo wszystko wskazuje, że on przetrwa wybory – powie swoim wyznawcom: no widzicie, walczyliśmy jak lwy, no ale nie można…no bo tego Fortu Trumpa nam nie zrobią tu w Polsce musimy tego…no i w ogóle lepiej, że to my, bo jakby Donald Tusk Was zdradził, to by była katastrofa, a jak my to nawet sukces. Wiecie państwo PiS doskonale wie po roku 2015, że utrzymuje się na pozycji lidera sceny politycznej, dzięki cienkiej nitce poparcia amerykańskiego – podsumował.

REKLAMA