Niepokojące słowa wizjonerki. „Straszna wojna dopełni dzieła zniszczenia, ale Polska ocaleje”

Atak izraelski na Strefę gazy. Foto: PAP/Abaca
Zdjęcie ilustracyjne. Atak izraelski na Strefę Gazy. Foto: PAP/Abaca
REKLAMA

„Polska nie zginie, o ile przyjmie Chrystusa za Króla w całym tego słowa znaczeniu, jeżeli się podporządkuje pod prawo Boże, pod prawo Jego miłości” – tak brzmi fragment proroctwa polskiej wizjonerki Rozalii Celakówny.

„Trzeba wszystko uczynić, by Intronizacja była przeprowadzona. Jest to ostatni wysiłek Miłości Jezusowej na te ostatnie czasy! Pytam z bojaźnią tę osobę, czy Polska się ostoi. Odpowiada mi, że: Polska nie zginie, o ile przyjmie Chrystusa za Króla w całym tego słowa znaczeniu, jeżeli się podporządkuje pod prawo Boże, pod prawo Jego miłości. Inaczej, moje dziecko, nie ostoi się” – pisała w swoim pamiętniku Celakówna.

REKLAMA

„Oświadczam ci to, moje dziecko, jeszcze raz, że tylko te Państwa nie zginą, które będą oddane Jezusowemu Sercu przez Intronizację, które Go uznają swym Królem i Panem” – usłyszała. Dalej wizjonerka miała ujrzeć straszną katastrofę. Miał powstać „straszliwy huk” a z kuli miała wydobyć się lawa jak z wulkanów, która zalała wszystkie kraje nie uznające Chrystusa. W wizji najbardziej ucierpieć miały głównie Niemcy i państwa zachodniej Europy. „To nie jest koniec świata ani piekło, tylko straszna wojna, która ma dopełnić dzieła zniszczenia. Granice Polski były nienaruszone – Polska ocalała” – usłyszała Celakówna.

„Ta osoba nieznana mówi jeszcze do mnie: Państwa oddane pod panowanie Chrystusa i Jego Boskiemu Sercu dojdą do szczytu potęgi i będzie już jedna Owczarnia i jeden Pasterz. Po tych słowach wszystko znikło. (…)Po Komunii świętej pytałam Pana Jezusa, co to ma znaczyć. Otrzymałam pouczenie: Tak się, dziecko, stanie, jeżeli ludzkość nie zwróci się do Boga. Nie trzeba zaniedbywać sprawy przyspieszenia chwili Intronizacji w Polsce. Niech Ojciec o tym pamięta” – można przeczytać dalej.

Źródło: Mały Dziennik

REKLAMA