
Ale chamstwo! Podczas dzisiejszej uroczystości wręczenia zaświadczeń o wyborze na eurodeputowanych Bartosz Arłukowicz z PO nie podał ręki przedstawicielom władz, w tym premierowi Mateuszowi Morawieckiego. Podobnie zachowała się jego partyjna koleżanka Róża Thun.
Zwyczajem i dobrym wychowaniem jest, że po odebraniu nominacji na europosła, wita się z gospodarzami przedsięwzięcia. Niestety brak kultury i nienawiść do politycznego rywala wzięła górę.
Po odebraniu dokumentu Róża Thun i Bartosz Arułkowicz pokazali słomę z butów i obydwoje od razu wrócili na miejsce, w odróżnieniu od innych deputowanych, którzy podchodzili do przedstawicieli władz, m.in. premiera i marszałka Sejmu, by przyjąć od nich gratulacje.
Całą sytuację bardzo trafnie skomentował Ryszard Legutko z PiS.
„Chamstwo jest charakterystyczną cechą tej grupy politycznej. Mogli nie przyjść, zaświadczenia można odebrać pocztą. Skoro jednak przyszli je odebrać osobiście, to wypadało się zachować zgodnie z protokołem i zasadami dobrego wychowania. Jak widać, nie są dobrze wychowani. Nie miałem zresztą co do tego złudzeń” – ocenił Ryszard Legutko na łamach portalu wpolityce.pl
Poniżej pełne chamstwa zachowanie posła Arułkowicza.
można się zachować normalnie albo tak jak Pan Poseł @Arlukowicz pic.twitter.com/U3UhOnkttt
— grzegorz dabrowski (@gd7171) May 31, 2019
Tutaj jego koleżanka z partii, też z kulturą prosto z salonów UE…
Róża #Thun (PO) również nie podeszła do przedstawicieli władz, aby podać rękę. pic.twitter.com/vAOFNptfsX
— WaldemarKowal (@waldemarkowal) May 31, 2019
Źródło: Twitter