Dzieci w Afryce wyrzucane na ulice! Wszystko ma związek z czarami [VIDEO]

Dzieci w Afryce. Czy ich pilną potrzebą jest seks-edukacja? Foto: YouTube
Dzieci w Afryce. / foto: YouTube
REKLAMA

Rzecz dotyczy głównie państw Afryki Subsaharyjskiej. W miastach tego regionu przybywa porzuconych dzieci niepełnosprawnych, zarówno fizycznie jak i mentalnie.

Przypomina to trochę los albinosów, którzy traktowani są w tej społeczności podobnie. Uznanie, że jakieś dziecko ma związki z czarami bywa prozaiczne. Może o tym decydować nawet krzywo wyrzynający się z górnej szczęki ząb…

REKLAMA

Kiedy w domu pojawiają się choroby, śmierć, rozwód, brak pieniędzy lub inne nieszczęścia, szuka się winnych i ofiarą padają często niepełnosprawni. Wyrzucenia ich z domu, to wyrzucenie problemu…

Wiele misji katolickich w tej części Afryki zajmuje się przygarnianiem takich dzieci kojarzonych z czarami. Zjawisko rozszerza się, a niektórzy tłumaczą to pojawieniem się sekt.

Na przykład w Nigerii było to zjawisko do niedawna nieznane. Wiara w „dziecięce czary” pojawiła się razem z kazaniami nowych sekt wywodzących się z protestantyzmu, mieszających chrześcijaństwo z tubylczymi wierzeniami.

Centrum takich „nauk” ma się znajdować w delcie Nigru, gdzie powstały ośrodki nowego „ewangelizowania”.

Chociaż oskarżanie dzieci o czary jest prawnie zakazane, to nawet sędziowie nie są wolni od takich przesądów.

Odrzucane dzieci i pozostawione same sobie to już problem społeczny. Nazywane są „skolombo”. Tylko w Nigerii jeszcze kilka lat temu naliczono się 15 tys. przypadków oskarżania niepełnosprawnych dzieci o czary. W Kongo odnotowano 20 tys. takich przypadków.

Źródło: France Television (red. afrykańska)

REKLAMA