
Pięciu policjantów zostało rannych w wyniku gwałtownych starć z imigrantami ubiegającymi się o azyl, którzy sprowokowali zamieszki w schronisku w Bawarii w Niemczech. Niemieckie statystyki przestępczości pokazują również, że przemoc migrantów staje się nowym problemem.
Policja została wysłana do dużego schroniska dla tzw. uchodźców w małej miejscowości Stephansposching w Bawarii, po doniesieniach o tym, że wybuchły tam zamieszki. Kiedy oficerowie przybyli na miejsce zdarzenia, spotkali się z grupą około 30 agresywnych mężczyzn.
Policjanci od samego początku spotkali się z agresją, jednemu z funkcjonariuszy napluto w tawrz. Sytuacja stała się dramatyczna, gdy spróbowali zatrzymać rzekomego przywódcę. W odpowiedzi grupa zaatakowała policjantów i zaczęła ich bić, w kierunku funkcjonariuszy poleciały…rowery.
Uczestnicy zamieszek próbowali powstrzymać policję przed odejściem, jeden z agresorów skakał na boczne okno drzwi samochodu, inni budują barykady i blokują bramy schronienia kamieniami i kołowrotkami. Policjanci najwyraźniej musieli zostawić swój samochód, bowiem wg relacji mediów uciekali przez płot.
Dopiero po przybyciu dodatkowych sił policja w końcu zdołała przywrócić porządek w obozie. Pięciu policjantów, którzy jako pierwsi dotarli na miejsce, doznało różnych obrażeń, w tym skaleczeń, a także obrażeń oczu i żeber. Czterech funkcjonariuszy trafiło do szpitala.
Źródło: Bavarian Radio