Przybywa obywateli Polski w… Izraelu. Może dlatego nas nie lubią, że nas tam tak dużo?

Flagi Polski i Izraela przed Sejmem oraz odpalenie świec chanukowych w Sejmie. / Źródło: Twitter/Kancelaria Sejmu
Flagi Polski i Izraela przed Sejmem oraz odpalenie świec chanukowych w Sejmie. / Źródło: Twitter/Kancelaria Sejmu
REKLAMA

Jak podaje portal Polonia Christiana, Ambasada RP Izraelu w latach 2015-2017 wydała prawie 11 tysięcy paszportów. Oznacza to, że w ciągu trzech lat rozdano więcej dokumentów niż w latach 2002-2010! Ponad 7 tys. paszportów wystawiono w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy.

O informację w tej sprawie zwrócił się do Ministerstwa Spraw Zagranicznych poseł Marek Jakubiak. W kwietniu 2018 roku podsekretarz stanu w resorcie spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk przedstawił dane, o które zwrócił się Jakubiak. Wynika z nich, że w latach 2002-2017 Ambasada RP w Izraelu wydała 28 736 polskich paszportów, z czego 10 820 w latach 2015-2017.

REKLAMA

Ten przyrost „Polaków” warto zobaczyć rok po roku:

2002 – 836;
2003 – 1 339;
2004 – 1 175;
2005 – 1 149;
2006 – 700;
2007 – 752;
2008 – 1 055;
2009 – 1 060;
2010 – 2 058;
2011 – 1 823;
2012 – 2 045;
2013 – 1 398;
2014 – 2 526;
2015 – 3 728;
2016 – 3 562;
2017 – 3 530.
Łącznie: 28 736

Zaniepokojenie liczbą Polaków w Izraelu to oczywiście żart. W rzeczywistości 55 proc. wnioskodawców to trzecie pokolenie przybyłych z Polski Żydów, które nie zna naszej kultury, języka i obyczajów. Tylko jedna na dwadzieścia osób ubiegających się o wydanie polskiego paszportu mówiła po polsku. W latach 2004-2013 polski konsul nie odrzucił ani jednego wniosku w sprawie wydania polskiego paszportu.
Najłatwiej zostać „Polakiem” właśnie w Izraelu. Tymczasem nasi rodacy na Wschodzie mogą najczęściej liczyć, co najwyżej na Kartę Polaka, a i to język trzeba trochę znać.

Źródło: PCh24

REKLAMA