Szokujące ustalenia. Wojna na samej górze w PiS. TVP wycina Morawieckiego

Mateusz Morawiecki, Jarosław Kaczyński i Jacek Kurski (kolaż) / Fot. PAP
Mateusz Morawiecki, Jarosław Kaczyński i Jacek Kurski (kolaż) / Fot. PAP
REKLAMA

Największe tuby propagandowe TVP, czyli „Wiadomości”, „Panorama” i „Teleekspres” marginalizują premiera Mateusza Morawieckiego – wynika z ustaleń „Onetu”. To świadoma decyzja prezesa Jacka Kurskiego.

Na samej górze wierchuszki Prawa i Sprawiedliwości trwają zacięte walki o wpływy. Możliwa jest nawet zmiana premiera, choć nie nastąpi to na pewno przed wyborami.

REKLAMA

„Onet” dotarł do statystyk wprost z siedziby TVP. Wynika z nich, że w trakcie kampanii wyborczej Telewizja Publiczna nie tylko wycinała politycznych wrogów w postaci Konfederacji, ale i marginalizowała premiera Morawieckiego.

Tylko w ciągu ostatnich dwóch tygodni kampanii w głównych wydaniach „Wiadomości” Jarosław Kaczyński był pokazywany przez 20 minut. W tym czasie Morawiecki dostał „zaledwie” 3 minuty i 40 sekund, czyli mniej niż choćby Beata Szydło czy Joachim Brudziński.

Ja zdradzają informatorzy „Onetu”, pochodzący z wysokich szczebli w TVP, Kurski wprowadził nieoficjalny zapis na Morawieckiego. Wg tych wytycznych premier nie powinien być pokazywany dłużej niż przez 9 sekund w „Wiadomościach”. W praktyce – głównie ze względów technicznych – był pokazywany przez 11-12 sekund.

Dla porównania, Kaczyński był pokazywany łącznie przez około minutę w trakcie 25-minutowego wydania „Wiadomości”. Dodatkowo mógł liczyć na wizyty w innych programach, szeroko dostępnych dla telewidzów. Morawieckiego więcej było jedynie w TVP Info. Ten kanał ma jednak znacznie niższe zasięgi i oglądalność.

Co jest przyczyną takiego „zabiegu” prezesa Kurskiego? Z jednej strony wewnątrz PiS trwa wewnętrzny spór o kształt Telewizji Publicznej. Jedna z frakcji, do której ma należeć Morawiecki, uważa, że TVP stosuje zbyt zmasowaną propagandę.

Według Kurskiego natomiast to przez premiera Morawieckiego PiS zanotował słaby wynik w wyborach do sejmików wojewódzkich w 2018 roku. Wobec ostatniego wyraźnego zwycięstwa do Parlamentu Europejskiego, podjętą wcześniej taktyką Kurski tylko umocnił swoją pozycję.

Jak ustalił „Onet”, nie jest jasne, czy decyzję o marginalizowaniu premiera w publicznej telewizji wydał sam Jarosław Kaczyński, ale pracownicy TVP nie mają wątpliwości, że taki rozkaz istnieje i wyszedł od prezesa Kurskiego.

Widać to chociażby na przykładzie kolejnego socjalistycznego programu nazwanego początkowo „nowa piątka PiS”. Jak przyznają w PiS, był to głównie program rządowy, którego twarzą chciał zostać Morawiecki. Kurski zaczął jednak przedstawiać program na antenach TVP jako „piątka Kaczyńskiego” i tak też zapisało się to w świadomości większości odbiorców.

Jak przyznaje „Onetowi” jeden z wysoko postawionych polityków PiS, Kurski rozpoczął grę, której celem może być nawet całkowite pozbycie się z partii. Nieoficjalnie mówi się, że popiera go w działaniach znacząca część członków tzw. zakonu Porozumienia Centrum, czyli wiernych towarzyszy Kaczyńskiego od czasów pierwszej partii.

Wiadomo też, że Morawiecki kilkukrotnie podejmował próbę, by odwołać ze stanowiska prezesa TVP Kurskiego, ale Kaczyński nigdy nie wydał takiej zgody. Ostatnio próbował zakopać topór wojenny, ale wyciągniętą przez Morawieckiego rękę odtrącił Kurski.

Część polityków PiS, a także wysoko postawieni menedżerowie TVP, nie ukrywają, że jesienią możliwy jest nawet scenariusz zmiany premiera. W kampanii sejmowej dalej mają być podejmowane działania marginalizacji Morawieckiego.

Źródło: Onet/nczas.com

REKLAMA