Prezydent Załeński zapowiada „nowe otwarcie” w polityce z Polską, a na zachodniej Ukrainie odsłania się kolejne pomniki morderców z UPA. W Iwano-Frankowsku czyli dawnym Stanisławowie pojawił się właśnie monument upamiętniający Romana Szuchewycza, jednego z przywódców Ukraińskiej Powstańczej Armii, odpowiedzialnej za ludobójstwo na Wołyniu.
Protest przeciwko pomnikowi wyrazili już ambasadorzy Polski oraz Izraela na Ukrainie. Bartosz Cichocki i Joel Lion przedstawili wspólny komunikat, w którym stanowczo sprzeciwili się upamiętnianiu osób, które negatywnie, zbrodniczo zapisały się w historii.
Ambasador RP Bartosz Cichocki i Ambasador Izraela Joel Lion napisali list do mera Iwano-Frankowska w proteście przeciwko nowemu pomnikowi R. Szuchewycza. Ambasadorowie przypominają, że ludzie, którzy przeżyli zbrodnie, w jakich R. Szuchewycz odegrał decydującą rolę, wciąż żyją na Ukrainie, w Polsce i Izraelu – czytamy w komunikacie zamieszczonym przez polską ambasadę w Kijowie.
Ruch Banderowski na Ukrainie to obecnie jeden z największych problemów w kontaktach pomiędzy obydwoma krajami. Jak wskazują eksperci, przed nowym prezydentem Wołodymyrem Zełeńskim stoi bardzo trudne zadanie zbudowania dialogu, który opierałby się na merytorycznej dyskusji, a nie emocjach.
Przypomnijmy, Roman Szuchewycz to jeden z dowódców Ukraińskiej Postańczej Armii. W czasie II wojny światowej był zastępcą dowódcy „Nachtigall” Wermachtu, współpracował także z dywizją SS „Galizien”.
Jako ukraiński partyzant przedstawiał Polskę jako jednego z największych wrogów Ukrainy. Był jednym z dowódców odpowiedzialnych za ludobójstwo na Wołyniu.
Źródło: 112.ua / News One / NCzas.com
