W Warszawie zaczyna się szukanie pieniędzy w kieszeniach kierowców. Trzaskowski twierdzi, że dotrzymuje w ten sposób wyborczych obietnic

Rafał Trzaskowski/fot. PAP Paweł Supernak
Rafał Trzaskowski/fot. PAP Paweł Supernak
REKLAMA

Wpis prezydenta miasta Rafała Trzaskowskiego nie pozostawia wątpliwości. Będą sięgali do kieszeni kierowców, ale najpierw… zainwestują. Już rusza przetarg.

Miasto zainwestuje w zakup „urządzeń do odcinkowego pomiaru prędkości”. Stanie on, jeszcze w tym roku, na moście Poniatowskiego i z pewnością ta „inwestycja” okaże się bardzo rentowna.

REKLAMA

Wmawianie, że nie chodzi tu o pieniądze, ale o bezpieczeństwo, to już typowa czysta hipokryzja władzy. W dodatku Trzaskowski powołuje się na realizację „zapowiedzi z kampanii”, a całość opatrzona jest hasłem #SpełniamyObietnice.

Zamiast nowych mostów – „odcinkowe pomiary prędkości” na tych, które już istnieją. Swoją drogą facet, który tyle krzyczy o wolności okazuje się zwykłym „bezpieczniackim” urzędasem. Wpisy internautów wskazują jednak, że realizację wyborczych obietnic w końcu mu naprawdę „rozliczą”.

REKLAMA