Dotychczasowy prezes Prawicy Rzeczypospolitej, Krzysztof Kawęcki został zawieszony w prawach członka partii. Oznajmił zatem, że rezygnuje z członkostwa w Prawicy RP i odchodzi wraz z kilkoma działaczami.
Część członków Prawicy RP – w tym Marek Jurek, Marian Piłka, Lidia Sankowska-Grabczuk czy Jan Klawiter – startowała w wyborach do europarlamentu z list Kukiz’15. Prezes Kawęcki nie akceptował takiego rozwiązania.
Sam wolał startować wraz z Ruchem Prawdziwa Europa Mirosława Piotrowskiego, lecz udało się zarejestrować listy jedynie w dwóch okręgach, więc ostatecznie całkowicie wycofano się z wyborów.
Teraz czas na rozliczenia. – Nie rozumiemy jego zapowiedzi tworzenia nowego ruchu politycznego, skoro już od połowy marca Krzysztof Kawęcki występuje jako jeden z liderów innego ugrupowania politycznego – napisano w oświadczeniu.
– Prawica Rzeczypospolitej nie reagowała na ten gorszący stan rzeczy, nie chcąc zakłócać kampanii wyborczej, w którą zaangażowana była cała partia i najdosłowniej wszyscy oprócz pana Kawęckiego nasi liderzy: troje wiceprezesów, sekretarz generalny i rzecznik prasowa, obaj posłowie – zarzuca się Kawęckiemu.
Zarząd Prawicy RP sugeruje jednocześnie, że z partii odchodzi jedynie dotychczasowy prezes. Nieco inaczej widzi to sam Kawęcki. – Wraz z kolegami z Prawicy Rzeczypospolitej będziemy brali udział w realizacji nowego projektu, oczywiście poza Prawicą RP, ponieważ honor nie pozwala mi trwać w takim zawieszeniu, podjętym decyzją zarządu partii – powiedział, sugerując, że odchodzi wraz kilkoma działaczami.
– Ta decyzja to wynik różnic w postrzeganiu kierunków rozwoju Prawicy. Ja opowiadam się za kierunkiem chrześcijańsko-narodowym, inna część Prawicy za współpracą z Kukiz’15 – doprecyzował potem na Twitterze Kawęcki.
Tajemnicą poliszynela jest, że Kawęckiemu blisko do Ruchu Narodowego i niewykluczone, że w jesiennych wyborach stanie się częścią bloku Konfederacji.
