Rosjanie mają okazję do prowokacji. Rozpoczęły się wielkie manewry NATO na Bałtyku [VIDEO]

okręty biorące udział w manewrach BALTOPS 2019 fot. Twitter @US2ndFleet
okręty biorące udział w manewrach BALTOPS 2019 fot. Twitter @US2ndFleet
REKLAMA

NATO rozpoczęło coroczne manewry BALOTPS. Okręty będą ćwiczyć bardzo blisko Rosji. Czy dojdzie do podobnych prowokacji ze strony rosyjskiej jak na Pacyfiku?

Manewry rozpoczęły się w niedzielę i potrwają do 21 czerwca. Ćwiczenia obejmą wspólne działania okrętów, sił powietrznych, a także lądowych w celu kolektywnej obrony regionu Morza Bałtyckiego.

REKLAMA

Jest to już 47. edycja tych międzynarodowych manewrów. Udział w BALTOPS 2019 weźmie 18 krajów. 16 z nich to członkowie NATO, a dwa to kraje ze statusem partnera Sojuszu.

Na Bałtyku pojawi się 50 okrętów nawodnych i 2 okręty podwodne. Najwięcej okrętów, bo aż po 8, wysłała Wielka Brytania i Niemcy.

6 okrętów przysłali Norwegowie, po 5 Dania i USA. W BALTOPS 2019 wezmą także udział 4 okręty z Polski i Hiszpanii, która dodatkowo wystawi brygadę piechoty morskiej.

Pozostałe kraje biorące udział w manewrach to Belgia, Estonia, Finlandia, Francja, Łotwa, Litwa, Holandia, Portugalia, Rumunia, Szwecja oraz Turcja.

Udział w BALTOPS 2019 weźmie też 40 samolotów NATO. Łącznie będzie to około 20.000 marynarzy i żołnierzy.

Żaden kraj nie sprosta dzisiejszym wyzwaniom w pojedynkę. Nasi partnerzy i sojusznicy z NATO muszą wzmacniać zdolności do odstraszania i obrony poprzez zwiększoną gotowość i zdolność do szybkiej odpowiedzi – powiedział dowodzący w trakcie BALTOPS 2019 wiceadmirał Andrew „Woody” Lewis z amerykańskiej 2 Floty.

Jednym z ćwiczeń w trakcie BALTOPS 2019 będzie desant na plaże w okolicy Kłajpedy na Litwie zaplanowany na przyszły tydzień. To około 145 km od granic Obwodu Kaliningardzkiego, gdzie Rosja posiada duże bazy morskie, a także lotnictwo oraz jednostki artylerii rakietowej wyposażone w taktyczne rakiety balistyczne Iskander czy systemy przeciwlotnicze dalekiego zasięgu S-400.

Zdajemy sobie sprawę, że Rosja leży nad Morzem Bałtyckim i z tego powodu może dojść do interakcji między naszymi okrętami bowiem Rosjanie mogą egzekwować swoje prawo do swobodnej żeglugi na wodach międzynarodowych – powiedział kontradmirał Andy Burns z Royal Navy.

Jesteśmy na to przygotowani ale liczymy, że będą działać w sposób profesjonalny i zgodny z prawami obowiązującymi na morzu – dodał.

Obawy o prowokacje ze strony Rosji pojawiają się po ubiegłotygodniowym incydencie na Pacyfiku kiedy rosyjski niszczyciel klasy Udaloy, Admirał Winogradow (DD 572), zbliżył się do amerykańskiego krążownika rakietowego klasy Ticonderoga, USS Chancellorsville (CG-62), dochodząc go z tyłu z prawej strony, na odległość około 50-100 stóp (15-30 metrów).

Źródło: U.S. Navy/Twitter

REKLAMA