Gigantyczna kara dla lewackich nienawistników. Muszą zapłacić 11 milionów dolarów za bezpodstawne oskarżenia o rasizm

Kampania nienawiści i oszczerstw prowadzona przez lewaków przeciwko małej firmie i wspierana przez uczelnię Oberlin, będzie kosztowała szkołę 11 milionów dolarów. Źródło:YT/WKYC Channel 3
Kampania nienawiści i oszczerstw prowadzona przez lewaków przeciwko małej firmie i wspierana przez uczelnię Oberlin, będzie kosztowała szkołę 44 miliony dolarów. Źródło:YT/WKYC Channel 3
REKLAMA

Amerykański sąd nakazał uczelni z Ohio wypłacenie niewielkiej piekarni i ciastkarni 11 milionów dolarów odszkodowania za bezpodstawne oskarżanie o rasizm jej właścicieli i pracowników. Oszczercy chcieli ją doprowadzić do upadku.

College z Ohio musi zapłacić malej rodzinnej firmie prowadzącej sklepik, piekarnię i ciastkarnię 11 milionów odszkodowania. Władze uczelni wspierały akcję swych studentów, którzy urządzali pikiety pod piekarnią i oskarżali jej pracowników i właścicieli o rasizm.

REKLAMA

Cała sprawa miała początek w roku 2016 kiedy to pracownicy piekarni złapali 3 czarnoskórych studentów Oberlin na kradzieży. Jeden z nich próbował jeszcze posługując się sfałszowanym dowodem tożsamości kupić alkohol. Kiedy pracownik zaczął interweniować złodzieje pobili go i skopali. Na miejsce przyjechała policja i aresztowała murzynów. prokuratura wniosła do sądu akt oskarżenia przeciwko nim.

Po tym rozpoczęła sie prawdziwa kampania nienawiści wymierzona przeciwko pracownikom i rodzinie prowadzącej swój niewielki biznes Gibson’s Bakery. Władze uczelni zachęcały do prowadzenia jej i same w niej uczestniczyły.

Najpierw urządzono demonstracje w miasteczku akademickim. Władze uczelni dostarczały lewackim aktywistom jedzenie i picie w czasie gdy ci urządzali wrzaski i pikiety pod piekarnia i sklepikiem. Kampania trwał mimo, iż studenci złodziej zostali w sądzie uznani winnymi.

W kampanii oszczerstw aktywnie uczestniczyła tez dziekan szkoły Meredith Raimondo
Kiedy lewacy urządzali wrzaski, pikiety i demonstracje pod piekarnią dziekan broniła ich mówiąc, że w ten sposób ochrania prawo do swobody wypowiedzi i ekspresji. Jak mówiła adwokat Donica Thomas Varner reprezentująca uczelnie, dziekan i władze szkoły chciały tylko zapewnić 'bezpieczeństwo uczestnikom pokojowych demonstracji”.

Wrzaski, pikiety, demonstracje trwały ponad 2 lata. Mała, założona w 1885 roku rodzinna firma mało przez to nie upadła. 11 milionów dolarów to zaledwie odszkodowanie jakie ma zapłacić uczelnia za same rozkręcanie kampanii oszczerstw. Kolejne miliony mogą być zasądzone na pokrycie strat.

REKLAMA