Przybywa niewypłacalnych firm w Polsce! Zagrożeni upadkiem pracodawcy zwalniają ludzi

Praca / fot. Pixabay
Praca / fot. Pixabay
REKLAMA

W pierwszych czterech miesiącach 2019 roku liczba niewypłacalnych firm wzrosła o 7 proc. W opinii ekspertów, dynamika ta może osiągnąć w całym roku nawet 10 proc.

Od początku 2019 roku liczba niewypłacalności zwiększyła się o 7%, w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku. W skali całego roku oznaczać to może utrzymanie dynamiki wzrostu liczby na poziomie 10%.

REKLAMA

Jak podaje Euler Hermes, w kwietniu 2019 r. tylko w oficjalnych źródłach, czyli Monitorach Sądowych i Gospodarczych, opublikowano informację o 73 niewypłacalnych polskich firmach.

Coraz większe problemy zaczynają mieć handel i usługi – w tych segmentach przede wszystkim zwiększa się liczba niewypłacalności, w przeciwieństwie do poprzednich miesięcy, kiedy problemy miały najczęściej firmy produkcyjne i budowlane.

Najwyższa liczba niewypłacalności nadal ma miejsce w sektorze produkcyjnym (20, wobec 22 w kwietniu 2018 roku). Kolejne pod względem skali niewypłacalności były w kwietniu: usługi (17 firm, wobec 15 przed rokiem) i handel hurtowy (13 niewypłacalności wobec 11)

Niewypłacalność obejmuje niezdolność do regulowania zobowiązań wobec dostawców, skutkującą upadłością bądź którąś z form postępowania restrukturyzacyjnego. Skąd bierze się taki wzrost zagrożonych firm? Szybko rosnąca gospodarka oznacza dla wielu z nich wzrost kosztów działalności, najczęściej z powodu rosnących wynagrodzeń.

W ostatnich tygodniach najgłośniej jest o Zakładach Mięsnych Henryk Kania czy Ursusie, które negocjują z wierzycielami. Dołączyć mogą do nich, takie, duże spółki, jak Bioton (leki), Setanta (nieruchomości), czy TXM (sklepy odzieżowe). Firmy broniąc się przed upadłością dokonują restrukturyzacji, najczęściej zwalniając pracowników.

Źródło: eulerhermes.com

REKLAMA