W ostatnich dniach w mediach nie cichną echa po makabrycznych wydarzeniach jakie miały miejsce w Korei Północnej. Światowe stacje telewizyjne z przerażeniem informowały o tym jak Kim Dzong Un rozprawił się ze swoimi współpracownikami. Polskim firmom zdaje się to jednak nie przeszkadzać i bez żadnych problemów robią interesy z komunistyczną Koreą.
W telewizji króluje obraz Korei Północnej jako zamkniętego na świat kraju, obciążonego wieloma sankcjami co w połączeniu z polityką izolacjonizmu sprawia, że Koreańczycy są zupełnie odseparowani od „zewnętrza”.
Nic bardziej mylnego. Różne lewiatany, państwowe reżimy, mogą nakładać sankcje i wygrażać piąstkami ale gdy w grę wchodzi zysk to człowiek zawsze znajdzie sposób by dotrzeć do miejsca w którym może pomnożyć swoje dobra.
W Korei rozpoczęły się niedawno targi na których zagraniczne firmy miały okazje do zaprezentowania się przed koreańskimi konsumentami. Można by pomyśleć, że skoro żyjemy w czasach w których duże firmy tak mocno angażują się w politykę i wojny ideologiczne to targi te będą świecić pustkami lub pełne będą podstawionych stoisk.
Okazuje się jednak, że wiele firm nie problemu aby w jednych krajach otwarcie sympatyzować z tęczowymi marszami, a w innych wspierać finansowo zbrodniczy reżim, nawet pomimo sankcji nań nałożonych.
Ba! Z roku na rok liczba zaangażowanych w targi firm rośnie. W zeszłym roku Koreę Północną odwiedziło 260 firm, a w tym roku już 450!
Wśród nich znalazła się również firma farmaceutyczna z Polski, sprzedająca towary z obszaru kardiologii i okulistyki. Co prawda akurat Polska od wielu lat ma dość dobre stosunki z Koreą Północną, jest to nasz spadek po PRLu. Jednak uczestnictwo w tego typu imprezie, zaraz po doniesieniach o ostatnich egzekucjach, budzi spore wątpliwości natury etyczno-moralnej.
Źródło: Kanał YouTube „Pozdro z KRLD”