Tysiące pracowników ZUS grożą buntem. Czy urzędowi grozi paraliż?

Zdjęcie ilustracyjne. / fot. pxhere/PAP
Zdjęcie ilustracyjne. / fot. pxhere/PAP
REKLAMA

Urzędnicy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych obawiają się, że w każdej chwili ktoś może wziąć na nich kredyt. Wszystko przez ich certyfikowany e-podpis, czyli podpis kwalifikowany, który nie jest chroniony w Internecie.

Sprawa dotyczy 8 tys. pracowników wrocławskiego oddziału ZUS. Posiadają oni tzw. podpis kwalifikowany, który służy do podpisywania m.in. zaświadczeń o niezaleganiu petentów z opłacaniem składek, czy przy informacjach przesyłanych skarbówce.

REKLAMA

Elektroniczne zaświadczenie z podpisem kwalifikowanym urzędnika ZUS może otrzymać każdy klient. Wystarczy wtedy wejść na stronę weryfikującą, czy dany elektroniczny dokument nie był modyfikowany lub sfałszowany. Przy weryfikacji wyświetla się podpis urzędnika wraz z numerem PESEL. Posiadając te dane łatwo wziąć kredyt na tę osobę.

ZUS twierdzi, że nic nie może w tej sytuacji zrobić. Nie ma wpływu na regulacje prawne w tym zakresie i może jedynie poinformować Urząd Ochrony Danych Osobowych o sytuacji, w której występuje konieczność udostępniania przez pracowników swoich danych osobowych wraz z numerem PESEL, przy okazji wydawania decyzji administracyjnych.

Pracownicy są natomiast oburzeni naruszeniem przepisów o ochronie danych osobowych. Wysłali list do dyrektora ZUS we Wrocławiu i czekają na odpowiedź, grożąc buntem.

Źródło: innpoland.pl

REKLAMA