
Nie od dawna wiadomo, że wszystko co wynika z inicjatywy prywatnej jest o niebo skuteczniejsze i o kilka poziomów lepsze niż to co jest państwowe. Państwowe jest wspólne, a więc tak naprawdę niczyje, a skoro jest niczyje to jest też zaniedbane i zacofane. Tak się ma właśnie sprawa z PKP. Niestety skutki takiego stanu rzeczy bywają przerażające.
75-letni pasażer zmarł dziś w pociągu na wysokości miejscowości Pleszew na skutek upału i braku klimatyzacji w pociągach należących do państwowego przewoźnika. Ofiar zacofanego PKP było więcej, ale tylko ta jedna śmiertelna. Brak klimatyzacji w pociągach w XXI wieku jest nie do pomyślenia, a w połączeniu z upałami może być szalenie niebezpieczny.
Pociąg miał ogromne opóźnienie jednak powód wydaje się być nieprawdopodobny – tabor stanął w szczerym polu z powodu… Przerwy w trakcji!
„Stoimy na stacji już dwie godziny, w upale, bez klimatyzacji, dostępu do toalet. Pogotowie odbiera tych, co mdleją” – alarmowali podróżni
Pociąg wyjechał z Poznania po 3 godzinach opóźnienia. Daleko jednak nie zajechał bo zatrzymał się już w Rogoźnie.
„Tu zatrzymał się, bo podobno z powodu uszkodzeń spowodowanych upałem nie może jechać dalej” – powiedziała jedna z pasażerek, jak informuje Radio Zet.
W pewnym momencie zasłabła nawet kierowniczka pociągu. Karetki, aż trzy razy podjeżdżały pod tabor żeby ratować omdlewających z wycieńczenia pasażerów. Niestety jeden starszy pan zmarł męcząc się upałem i duchotą.
Źródło: Radio Zet