Policja zaprzecza doniesieniom o samosądzie w Morwinach. „Podpalono jedynie krzaki”

Policja. Obrazek ilustracyjny. Foto: PAP/Marcin Bielecki
Policja. Obrazek ilustracyjny. Foto: PAP/Marcin Bielecki
REKLAMA

Media obiegła informacja o próbie samosądu, do której miało dojść w Morwinach – rodzinnej miejscowości zamordowanej 10-latki Kristiny. Policja częściowo zaprzecza tym informacjom.

Przypomnijmy, że w sobotę wieczorem nieznani sprawcy obrzucali koktajlami Mołotowa posesję, na której mieszkają dwaj mężczyźni zatrzymani przez policję i składający zeznania w sprawie morderstwa.

REKLAMA

Dwaj mężczyźni z Morwin pod Wrocławiem składali zeznania w związku z morderstwem Kristiny. Nie byli oni jednak przesłuchiwani w charakterze oskarżonych, ale świadków. Po złożeniu zeznań zostali wypuszczeni do domu.

„Gazeta Wrocławska” podała informację o tym, że nieznani sprawcy wrzucili za ogrodzenie kilka koktajli Mołotowa. Informacja ta szybko została skojarzona wprost z próbą samosądu. Policja studzi emocje i częściowo prostuje medialne informacje.

Jak poinformowali przedstawiciele służb nie doszło do próby samosądu ale jedynie „podpalono krzaki za ogrodzeniem”. Funkcjonariusze twierdzą, że pożar nie ma związku ze sprawą, zwiększona została jednak liczba patroli w okolicy domu.

Źródło: RMF FM

REKLAMA