Amerykanie publikują kolejne zdjęcia z ataku na tankowce i wysyłają dodatkowych żołnierzy na Bliski Wschód [VIDEO+FOTO]

Zdjęcie irańskiego kutra wykonane przez należący do U.S. Navy śmigłowiec MH-60R Seahawk for. U.S. Navy
Zdjęcie irańskiego kutra wykonane przez należący do U.S. Navy śmigłowiec MH-60R Seahawk for. U.S. Navy
REKLAMA

Pentagon opublikował nowe zdjęcia ataku na japoński tankowiec w Zatoce Omańskiej. Mają one ukazywać jak irańscy Strażnicy Rewolucji usuwają z burty japońskiego tankowca minę magnetyczną, która nie wybuchła. USA zdecydowały także o wysłaniu dodatkowych 1000 żołnierzy na Bliski Wschód.

Kolorowe zdjęcia zostały wykonane przez załogę śmigłowca MH-60R Seahawk operującego z amerykańskiego niszczyciela rakietowego USS Bainbridge (DDG-96), który znajdował się najbliżej w momencie, gdy doszło do ataku na Japoński tankowiec „Kokuka Courageous”.

REKLAMA

Przedstawiają irański kuter, którego załoga usuwa z burty tankowca minę magnetyczną.

Wcześniej amerykańska marynarka opublikowała czarno biały film z tego incydentu wykonany za pomocą pokładowej kamery FLIR

Japoński tankowiec M/T „Kokuka Courageous”, a także druga jednostka, norweski Front Altair, zostały zaatakowane 13 czerwca w Zatoce Omańskiej, około 25 mil morskich od wybrzeży Iranu.

Statki zostały uszkodzone, a ich załogi ewakuowano. Załoga “Front Altair” została przechwycona przez irański statek SAR i przewieziona do portu Dżask. Marynarze zostali już przetransportowani do Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Załogę japońskiego statku podjął na pokład holenderski statek „Coastal Ace”. Zostali następnie odstawieni na amerykański niszczyciel rakietowy typu Arleigh Burke, USS Bainbridge (DDG-96).

Oba tankowce zostały później odholowane przez holowniki na redę portu Fujairah w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Amerykański sekretarz stanu, Mike Pompeo oskarżył Iran o ataki na tankowce w Zatoce Omańskiej. Władze tego kraju kategorycznie temu zaprzeczają.

Pentagon podjął już decyzję o wysłaniu dodatkowych 1000 żołnierzy w rejon Bliskiego Wschodu. O decyzji poinformował w poniedziałek pełniący obowiązki sekretarza obrony USA Patrick Shanahan.

REKLAMA