
W Polsce utarł się zwyczaj wręczania nauczycielom prezentów na koniec roku szkolnego. Kwiaty czy bombonierki często wyrażają podziękowanie za opiekę nad dzieckiem i promocję do następnej klasy. Jednak niektórzy rodzice zapominają, że ma to być drobny upominek. Inaczej można wpędzić nauczyciela w poważne kłopoty.
O ile kwiaty czy bombonierka to dobry pomysł, żeby wyrazić nauczycielowi wdzięczność, to bardziej kosztowne prezenty – jak sprzęt AGD czy biżuteria – już nie. To nie tylko nietakt, lecz także, a może przede wszystkim łamanie prawa. Konsekwencje takiego podarunku może ponieść zarówno nauczyciel, jak i obdarowujący go rodzic.
– Przepisy są w tym zakresie restrykcyjne, obejmują wszystko, co wykracza poza symboliczny prezent, formę okazania szacunku – jak niewielki bukiet kwiatów. Reszta może już zostać zakwalifikowana jako korzyść majątkowa, zwłaszcza że kontratyp zwyczaju ma charakter pozaustawowy i musi być interpretowany zawężająco – wyjaśniał, cytowany przez prawo.pl dr Łukasz Chojniak z Kancelarii Chojniak i Wspólnicy Adwokaci.
– Rodzic, który decyduje się na wręczenie drogiego prezentu również naraża się na odpowiedzialność karną, nie musi też namawiać nauczyciela do podjęcia jakiegoś działania. Reszta może już zostać zakwalifikowana jako korzyść majątkowa – dodał.
Z racji tego, że nauczyciel pełni funkcję publiczną, przyjęcie korzyści majątkowej lub osobistej jest zagrożone karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. Żeby nie narażać nauczyciela na konsekwencje prawne, nie należy zatem wręczać prezentu droższego niż 50 zł.
– Oczywiście, mamy tu do czynienia ze zwyczajem, ale prezenty o wyższej wartości to już ryzyko zarówno dla wręczającego, jak i przyjmującego. Tym bardziej, że nie każdy rodzic musi być zadowolony z pracy nauczyciela i wyboru prezentu, co może być pokusą do złożenia zawiadomienia o przestępstwie – mówił Marcin Juwa, prawnik, doktorant Uniwersytetu SWPS.
– A prokurator nie ma wyboru, musi wszcząć postępowanie, czego skutkiem jest zawieszenie nauczyciela w obowiązkach, bo wobec pedagoga zatrudnionego w szkole nie może toczyć się postępowanie. Nawet jeżeli potem prokuratura postępowanie umorzy z uwagi choćby na panujący zwyczaj wręczania prezentów, to i tak poważny kłopot, którego łatwo można uniknąć, ograniczając się do bombonierki lub bukietu kwiatów – podkreślił.
Źródło: prawo.pl