Grupa ekooszołomów postanowiła znów zaprotestować. Wariaci przykuli się do linii produkcyjnej w zakładach drobiarskich. Jeden z nich mało nie stracił głowy.
Wariaci posuwają się coraz dalej w swych patologicznych akcjach. Niedawno wypalali sobie znaki na ciele. Tak jak się znaczy krowy.
Teraz postanowili wstawić się za kurczakami. W zakładach drobiarskich przykuli się do taśmy produkcyjnej. Coś jednak poszło nie tak. taśma w pewnym momencie ruszyła. Jeden z wariatów mało nie stracił głowy. Świry nie wiedziały jak wyłączyć maszynę.
Oficjalnie pracownik zakładów twierdzi, że nie wiedział, że wewnątrz są wariaci, którzy przykuli się do taśmy produkcyjnej. Bardziej jednak prawdopodobna jest wersja taka, że akcja była uzgodnione, tylko jak to bywa u wariatów i lewaków, wszystko czego się dotkną psuje się, lub idzie nie tak jakby chcieli.
Zieloni aktywności przykuli się do linii produkcyjnej w rzeźni. Jeden z nich mało co, a by stracił głowę. Myślę że będą na długo to zdarzenie pamiętać 😎 pic.twitter.com/RkTjbg1qqF
— Ponieważ Kocham Polskę🇵🇱🇺🇸 (@NiezaleznyPolak) June 20, 2019