Amerykanie są w stanie testowania wynalazku, który jest wybawieniem dla par spodziewających się dziecka, a które może nie być donoszone w powodu wczesnej utraty ciąży tj. przed jej 25 tygodniem.
Lekarze ze Szpitala Dziecięcego w Filadelfii testują maszynę stwarzającą warunki niemal identyczne, jak w łonie matki.
Ten wynalazek nazywa się biobag i umożliwi utrzymanie dziecka przy życiu, kiedy nie jest to możliwe za pomocą inkubatora, ponieważ wcześniak jest zbyt mały.
Biobag przypominający plastikowy worek to wypełniony fizjologicznym płynem pojemnik, w którym płód otrzymuje odżywcze substancje i tlen przez sztuczną pępowinę. Życiowe funkcje dziecka są na bieżąco monitorowane.
Na razie przeprowadzono pomyślnie testy na zwierzętach, bardzo wczesnych płodach owiec (w wieku odpowiadających 22-23 tygodniu ciąży człowieka), które po miesiącu przebywania w biobagu wykazywały normalne zachowanie, nie miały trudności z oddychaniem. Niektóre nawet były już pokryte futrem. Badania wykazały brak negatywnych zmian w systemie nerwowym i w funkcjonowaniu narządów.
Życie w biobagu poza organizmem matki będzie ogromną szansą dla super wcześniaków, która przedtem nie mieli. W Polsce połowa dzieci urodzonych w 24 tygodniu ciąży umiera.
Biobag ma jeszcze jeden atut. Płód może rozwijać się w środowisku wolnym od chorób, zanieczyszczeń środowiska, narkotyków, alkoholu, które mogą się dostać do organizmu za pomocą układu krążenia matki.
Powoli zbliża się chwila, kiedy biobag da nadzieję milionom ludzi na całym świecie starającym się o potomstwo. Według szacunków, pierwsze dzieci trafią do „sztucznego łona” za 3-5 lat.
Sukces biobagu z dzieci przesunie także dopuszczalny w wielu krajach termin aborcji, ponieważ płód żyjący poza organizmem matki jest absolutnie bez żadnych wątpliwości człowiekiem i zwolennicy rzezi nienarodzonych stracą kolejny argument.
Źródło: Wiedza i życie, Chcemy być rodzicami, Biotechnologia.pl
