
Himalaje oraz ich najwyższy szczyt Mount Everest jest celem wielu amatorów wspinaczki. Zdobyć szczyty tych gór próbują również profesjonaliści, jak np. ś.p. Tomasz Mackiewicz. Jednak analiza naukowców nie pozostawia wątpliwości: Z powodu Himalajów mogą zginąć miliardy ludzi na całym świecie! To, co dzieje się w górach, może bowiem doprowadzić do III wojny światowej.
Lodowce na Himalajach od lat topnieją o wiele szybciej. Naukowcy alarmują, że ma to bardzo ważne znaczenie dla okolicznych krajów, które czerpią wodę ze źródeł biorących swój początek właśnie w tych górach.
Lodowce na Himalajach tracą co roku pół metra grubości. Na niższych poziomach zaś strata pokrywy lodowej jest większa i sięga nawet 5 metrów rocznie.
To efekt zmian klimatycznych, które występują na ziemi naturalnie. Niektóre media – w tym „Super Express” przekonują, że to oczywiście wina podłego człowieka, ale nie ma się co przejmować bredniami obalanymi już w edukacji na poziomie gimnazjalnym, gdy na lekcjach geografii omawia się historię epok lodowcowych, które za każdym razem miały coraz mniejszy zasięg.
Jednak same zmiany są faktem. W ciągu ostatnich 40 lat około 25 proc. lodowców w Himalajach zniknęło. Amerykańscy naukowcy ostrzegają, że oznacza to nadchodzące poważne konsekwencje dla mieszkańców rzek, które znajdują się w regionie. Przede wszystkim chodzi o ludność Chin, Indii i Pakistanu.
Topnienie lodowców może doprowadzić do poważnego zmniejszenia ilości wody w rzekach. W efekcie dostawy wody będą nie tylko nieregularne, ale w ogóle niepewne. Przed widmem zagłady z powodu braku wody stanie ponad miliard ludzi.
To może zaś doprowadzić do konieczności zdobycia nowych źródeł wody. Oczywistym następstwem będzie III wojna światowa z użyciem broni masowej zagłady. Wówczas z powodu Himalajów zginą miliardy ludzi na całym świecie i to bez wychodzenia z domu.
Źródło: se.pl