
Joanna Senyszyn w przypływie rozpaczy w mocnych słowach oceniła rządy Prawa i Sprawiedliwości. Swoje oburzenie takim słownictwem – i to na łamach „Gazety Wyborczej” – wyraziła nawet dziennikarka TVN Katarzyna Kolenda-Zaleska. Teraz internauci przypomnieli polityk jej słowa.
„Pod rządami PiS Polska przekroczyła granice kurewstwa” – oceniła swego czasu Senyszyn.
„To się staje nie do wytrzymania. Kto mocniej dowali. Kto się bardziej obrazi. Za chwilę zabraknie słownika. Politycy już piszą, że coś jest „kurestwem”, publicyści każą innym spier… Bez poczucia winy, wręcz przeciwnie, z prowokującą radością, że nikt im nic nie zrobi. Upajają się jak dzieciaki, które powtarzają brzydkie słowa” – skomentowała Katarzyna Kolenda-Zaleska.
Pod rządami PiS Polska przekroczyła granice kurewstwa.
— Joanna Senyszyn (@Joanna_Senyszyn) June 17, 2017
Teraz internauci wypomnieli wpis pani „profesor”.
„jak to mawiał mój śp Dziadzio…… kur…się nie rodzi…kurw…się zostaje” – stwierdziła jedna z internautek, udostępniając zrzut ekranu z fanpage’a „Raz prozą, raz rymem – walczymy z propagandowym reżimem”.
„Kiedy Petru narzeka na katastrofalną sytuację polskiej gospodarki – rozumiem to. Jest przecież «specjalistą w dziedzinie ekonomii».
Kiedy Komorowski wytyka Dudzie uniesione kciuki – rozumiem to. Jest przecież «specjalistą w dziedzinie dyplomacji».
Kiedy Joanna Senyszyn pisze, że «Polska przekroczyła granice kurestwa»– boję się zapytać w jakiej dziedzinie specjalistką jest Senyszyn…” – czytamy.
jak to mawiał mój śp Dziadzio……
kur…się nie rodzi…kurw…się zostaje pic.twitter.com/hRCCJKairP— Aga.O. 🇵🇱 💯 (@AgaO72) June 22, 2019
Źródło: Twitter