
Zielone ludziki pojawią się na ulicach Tbilisi i odegrają scenariusz znany z Krymu – to autentyczne zagrożenie, twierdzi dowódca „Legionu Gruzińskiego” Mamuka Mamałaszwili, komentując antyrosyjskie zamieszki, które odbywają się w stolicy kraju.
W rozmowie przytaczanej przez dziennikarzy Obozrevatel.com, gruziński dowódca podkreślił, iż jego zdaniem, w Gruzji trwa próba przeprowadzenia scenariusza znanego z wojny ukraińsko-rosyjskiej. W trakcie zamieszek na terenie miasta mają pojawić się żołnierze bez emblematów i flag, którzy będą starali się przejąć kontrolę nad miastem.
W Gruzji prowadzona jest pełzająca okupacja, i ta okupacja będzie realizowana. Według wczorajszych informacji, rosyjskie śmigłowce wojskowe naruszyły już przestrzeń powietrzną Gruzji. Myślę, że strona rosyjska będzie próbowała wywierać jakiś wpływ wojskowy – mówił Mamułaszwili.
Choć to mało popularne stwierdzenie, to dowódca zauważa, że protesty mogą być nakręcane właśnie przez stronę rosyjską. Zachodni eksperci nazywają zamieszki „gruzińskim Majdanem”, a tak na prawdę, jest to scenariusz realizowany przez Władimira Putina, mający na celu podporządkowanie kraju.
Protesty nie ustaną, dopóki ludzie winni użycia siły, nie zrezygnują. Cała władza dzisiaj w Gruzji jest wyraźnie prorosyjska – podkreślił wojskowy.
Źródło: Obozrevatel.com / NCzas.com