Wskaźnik Dobrobytu, odzwierciedlający ekonomiczną kondycję polskiego społeczeństwa, gwałtownie spada. Odpowiedzialne są za to głównie wyższe koszty życia i trudności na rynku pracy.
Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych podaje, że wskaźnik dobrobytu spadł w czerwcu w stosunku do maja i jest to trzeci miesiąc z rzędu pogarszających się statystyk.
Najbardziej dotkliwa jest inflacja, a w szczególności wzrost cen żywności, który odczuwa zdecydowana większość konsumentów. Według danych GUS, inflacja w Polsce zwiększyła się do 2,4 proc.
Ceny rosną najszybciej od 2017 roku. Sama tylko żywność, która stanowi większość codziennych zakupów, w maju była droższa średnio o 5 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. Przy czym, na niektóre produkty zaczynamy wydawać już bajońskie sumy: chleb i cebula zdrożały o 50 proc., kapusta – o 70 proc., zaś za ziemniaki płacimy o 24 proc. więcej niż miesiąc temu i o 138 proc. więcej niż przed rokiem.
GUS odnotowuje w przypadku warzyw średnią podwyżkę w skali roku aż o 22,6 proc. Niewiele mniej, bo prawie o 20 proc. droższy jest cukier.
Wskaźnik dobrobytu obniża się też za sprawą trudności pojawiających się na rynku pracy. Eksperci Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych wskazują, że nowych miejsc pracy nie przybywa już tak szybko jak przed rokiem i zatrudnienie w kwietniu i maju br. zmniejszyło się o ponad 13 tys. etatów. Jest to tym bardziej niepokojące, że wraz ze wzmożonym popytem na prace sezonowe zatrudnienie zwykle rośnie.
Zatrważającą diagnozę stawiają ekonomiści Banku Pekao SA: dane GUS wpisują się w oczekiwane w średnim terminie wyhamowanie tendencji wzrostowej liczby etatów w warunkach coraz bardziej ograniczonych zasobów wolnej siły roboczej, przy osłabieniu popytu na pracę, w konsekwencji spowalniającej gospodarki.
Czas propagandy sukcesu polskiego rządu się skończył.
Źródło: money.pl