Gdański Urząd Miejski wydał 150 tysięcy złotych na arabski rydwan. Tak, NA RYDWAN. Po co im to?

"Na rydwanie znajduje się dwa napisy w języku arabskim oraz napisy stworzone przez mieszkańców Londynu" (Fot. rajkowska.com)
REKLAMA

Ten tytuł to niestety nie jest żart. Gdański Urząd Miejski kupił sobie złoty rydwan pokryty arabskimi napisami, za 147 600 zł. Nietypowy pojazd to dzieło artystki Joanny Rajkowskiej. O sprawie doniosło „Radio Gdańsk”, niestety dziennikarzom nie udało się dowiedzieć po co w urzędnikom rydwan.

Rydwan przywiezie rozwój?

REKLAMA

Na stronie Urzędu Miejskiego można przeczytać, że rydwan został zakupiony przez władze miasta 20 września ubiegłego roku. Stroną sprzedającą była firma „Letrangere Limited” z Wielkiej Brytanii zaś rydwan został zakupiony przez… Wydział Programów Rozwojowych. W jaki sposób RYDWAN wpisuje się w programy rozwojowe?

Faktura za zakup złotego rydwanu Źródło: Urząd Miejski w Gdańsku
Faktura za zakup złotego rydwanu
Źródło: Urząd Miejski w Gdańsku

Skąd wziął się złoty rydwan?

„”Początki projektu Rydwan wiążą się ze snem artystki, która została zaproszona na śniadanie do Galerii Serpentine i zaspała. Obraz ze snu przedstawiał mały, dwukołowy pojazd ciągnięty przez konie, nieco zagubiony wśród wielkiej ilości samochodów na Edgware Road” – można przeczytać na stronie autorki.

Tak więc rydwan jest materialną wersją sennego marzenia, ale można podejrzewać, że wymyślenie wytłumaczenia będzie od teraz spędzać gdańskim urzędnikom sen z oczu, a jeśli nie wymyślą czegoś wiarygodnego, to Gdańszczanie zmienią ich życie w prawdziwy koszmar.

Urząd nie odpowiada na pytanie „po co?”

„Radio Gdańsk” postanowiło dociec na co Urzędowi Miejskiemu taki ekscentryczny pojazd. Dziennikarze przesłali urzędnikom trzy pytania:

1. Z czego wynika tak wysoka cena dzieła?

2. W czym tkwi jego wartość?

3. Gdzie obecnie znajduje się „Rydwan”?

Jednak póki co nikt jeszcze nie pofatygował się żeby odpowiedzieć.

Gdańszczanie sami odpowiadają: Cesarzowa będzie jeździć

Kacper Płażyński napisał o całej sytuacji na swoim Facebooku. Radny zastanawia się czy następnym krokiem będzie na przykład zakup gondoli lub latającego dywanu.

„Gdańskie władze (konkretnie Wydział Programów Rozwojowych) za 150.000 zł kupiły od brytyjskiej artystki „rydwan” z arabskimi napisami. Co będzie następne? Riksza? Latający dywan? Biorąc pod uwagę, że Gdańsk regularnie zalewa, proponuję gondolę.
A tak serio, nie jest Wam wstyd tak trwonić publiczne pieniądze?”

– napisał radny z PiSu, syn zmarłego w Smoleńsku Macieja Płażyńskiego – jednego z założycieli Platformy Obywatelskiej.

Komentujący ten wpis Gdańszczanie sami zaczęli spekulować po co Urząd Miejski dokonał takiego zakupu:

„Uwaga! Ponoć rydwan ma kursować na trasie autobusu 126 na trasie Wrzeszcz SKM – Banino. Raz do roku cesarzowa powozić będzie osobiście.” – napisał jeden z komentujących i zebrał za ten domysł sporo „lajków”

„Elegancka taczka na wyważenie śmieci z Westerplatte” – odpowiedział ktoś inny nawiązując do strasznie zaniedbanego terenu Westerplatte.

„To jest miś naszych czasów i jeszcze nie powiedzieli ostatniego słowa.” – dodał ktoś inny.

Gdańscy urzędnicy popisali się ułańską fantazją, mamy nadzieję, że jakoś wytłumaczą się z tego zakupu bo musi być to fascynująca historia.

Źródło: Radio Gdańsk

REKLAMA