W „Milionerach” padło pytanie za ćwierć miliona. Uczestniczka programu TVN zaryzykowała. Urbański nie miał dla niej dobrych wiadomości

P. Agnieszka w
P. Agnieszka w "Milionerach". / foto: Prt Sc TVN
REKLAMA

W ubiegłym tygodniu w „Milionerach” grała pani Agnieszka Augustyn z Nowego Sącza. Uczestniczce programu TVN szło całkiem dobrze, dopóki nie doszła do pytania za ćwierć miliona złotych. Wówczas postanowiła zaryzykować, to jednak jej się nie opłaciło.

Milionerzy to program TVN, produkowany w oparciu o brytyjski odpowiednik, którego prowadzącym w Polsce jest Hubert Urbański. Program w Polsce po raz pierwszy został pokazany w 1999 roku, od tamtego czasu już dwukrotnie znikał i wracał na antenę.

REKLAMA

W niedawnym odcinku o milion grała p. Agnieszka. Przez kilka pytań szło jej bardzo dobrze, wykorzystując dwa koła ratunkowe aż dziewięciokrotnie odpowiedziała pozytywnie i doszła do pytania za pół miliona złotych.

To było bardzo krótkie: Defekacja to: . Proponowane odpowiedzi to natomiast:
A: oczyszczanie soku buraczanego.
B: oddawanie moczu.
C: obniżanie wartości.
D: zabieg irygacji esicy.

P. Agnieszka zaryzykowała i choć jak przyznała, była pewna odpowiedzi jedynie na 90 procent, to nie wzięła ostatniego koła ratunkowego i poprosiła o zaznaczenie odpowiedzi D.

Oczyszczanie soku buraczanego nie pasuje mi tu. Nie jest to na pewno oddawanie moczu, ani obniżanie wartości. Zostaje zabieg irygacji esicy… Zaryzykuję. Bez telefonu. Poproszę cię o zaznaczenie odpowiedzi D: zabieg irygacji esicy. Ostatecznie – powiedziała.

Okazało się jednak, że to była błędna decyzja. Hubert Urbański poinformował ją, że prawidłową odpowiedzią było A. – Oczyszczenie soku buraczanego przez nawapnianie wapnem niegaszonym. Tak się produkuje cukier po prostu – stwierdził prowadzący „Milionerów”.

REKLAMA