REKLAMA
Poznańscy rodzice nie mogli zaprowadzić swoich dzieci do przedszkoli. Wszystko przez alarmy bombowe w kilku placówkach w mieście. W nocy ktoś wysyłał maile o podłożonym ładunku wybuchowym.
Jak podaje „Super Express”, poznańscy policjanci potwierdzili, że dostali kilka zgłoszeń o podłożonych ładunkach wybuchowych w przedszkolach w mieście.
REKLAMA
Placówki zostały sprawdzone, ale bomb nie było. Za to rodzice mieli spory kłopot – z kim zostawić dzieci. Przedszkola nie były ewakuowane, z wyjątkiem placówek, w których wnioskował o to zarządca budynku.
Policja poszukuje osoby, która postanowiła „zażartować” i wysyłała maile z fałszywymi informacjami o ładunkach wybuchowych.
Źródło: se.pl
REKLAMA