Awantura o statek Sea-Watch z emigrantami na pokładzie wywołała reakcję szefowej francuskiej partii Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen. Wsparła ona działania w tej sprawie włoskiego MSW Metteo Salviniego.
Le Pen napisała na Twitterze: „Morze Śródziemne nie może już być placem zabaw dla mafii przemytników migrantów i ich wspólników z organizacji pozarządowych, a Europa kontynentem paserów, którzy akceptują nielegalny rozładunek. Dziękuję, dziękuję Matteo Salviniemu”.
La Méditerranée ne doit plus être le terrain de jeu des mafias de passeurs et de leurs complices, les ONG. Et l’Europe ce continent-passoire où l’on peut débarquer illégalement !
Merci @matteosalvinimi ! MLP
— Marine Le Pen (@MLP_officiel) June 27, 2019
Przypomnijmy, że okręt Sea-Watch, który działa dla „organizacji humanitarnych” w ub. środę usiłował wpłynąć na wody terytorialne Włoch z 42 migrantami na pokładzie. Niemiecka kapitan statku Carola Rackete została zablokowana przez łodzie straży wybrzeża, ale ostatecznie wprowadziła okręt do portu na znanej wyspie Lampedusa wbrew decyzji władz.
31-letnia Carola Rackete tłumaczy się na Twitterze, że jeden z jej pasażerów miał oznaki wyczerpania. Statek pływa pod banderą Holandii i jawnie łamie przepisy morskie zasłaniając się motywami humanitaryzmu. NGO są od miesięcy oskarżane o ścisłą współpracę z przemytnikami imigrantów.
Włoskie MSW nie pozwoliło na opuszczenie statku przez pasażerów, a rozeźlony minister Salvini stwierdził, że nikt go nie opuści, dopóki pasażerowie nie otrzymają zaproszeń do przejazdu z Amsterdamu, Berlina lub Brukseli. Jego zdaniem jest to polityka kilku państw prowadzona kosztem biednych imigrantów.
Europejski Trybunał Praw Człowieka proszony przez niemiecki NGO’s odmówił interwencji, prosząc jedynie Włochy o „dalsze zapewnianie wszelkiej niezbędnej pomocy” osobom znajdującym się w trudnej sytuacji na pokładzie.
To kolejny kryzys związany z przemytem migrantów i próba obarczenia politycznymi kosztami odmowy włoskiego rządu. Padają nawet zarzuty „kryminalizacji organizacji pozarządowych” przez Rzym. Stąd wzięło się więc i wsparcie dla Salviniego ze strony francuskiego Zjednoczenia Narodowego.