Michał Szpak znany jest z kontrowersyjnego wizerunku, jaki niektórym może kojarzyć się z nieheteronormatywnymi społecznościami „Drag Queen”. Powili jednak artysta zaczyna odchodzić od tego typu kreacji i wybiera ubrania oraz dodatki przystające do jego płci.
Na jednym z koncertów podczas letniej trasy koncertowej Michał Szpak postanowił zaskoczyć swoich fanów i wyszedł na scenę bez koszulki czym wywołał istny pisk wśród swoich fanek. Trzeba przyznać, że od jakiegoś czasu Szpak przestaje wyglądać jak „bezpłciowiec”, a zaczyna przypominać prawdziwego mężczyznę.
Choć artysta wciąż nosi fryzurę niczym Shakira to postanowił zapuścić też brodę – w efekcie wygląda trochę jak mieszkaniec Karaibów lub taki nasz rodzimy Johnny Depp z Jasła.
Okazuje się, że Michał Szpak nie stroni też od siłowni bo pod swoimi obcisłymi koszulkami rodem z ciocinej szafy skrywa muskulaturę jakiej pozazdrościć mógłby mu nawet Robert Lewandowski.
Być może jest to trwała zmiana i ekscentryczny wokalista zostanie już mężczyzną na pełen etat.
Źródło: Instagram