Co za okrucieństwo! Francja skazała Vincenta Lamberta na śmierć przez zagłodzenie

Państwo Lambert przy swym pogrążonym w śpiączce synu. Francuskie władze nakazały odłączenie aparatury i doprowadzenie Vincenta do śmierci. Zdjęcie: Twitter/ #PrayForVincentLambert
Państwo Lambert przy swym pogrążonym w śpiączce synu. Francuskie władze nakazały odłączenie aparatury i doprowadzenie Vincenta do śmierci. Zdjęcie: Twitter/ #PrayForVincentLambert
REKLAMA

Vicent Lambert od 10 lat przebywa w szpitalu uniwersyteckim w Reims. Mężczyzna trafił tam po wypadku na motocyklu. Od tamtej pory żyje w stanie minimalnej świadomości – tzn. reaguje na bodźce, porusza źrenicami, płacze. Po długiej batalii francuski wymiar sprawiedliwości zezwolił na zamordowanie mężczyzny. Jego rodzice nie mają jednak zamiaru się poddać.

Na uśmiercenie Vincenta nalegała jego żona Rachela oraz bracia. Powołując się na prawo Leonettiego, twierdzą, że mężczyzna jest poddawany uporczywej terapii. W opozycji do nich pozostają rodzice. Twierdzą, że utrzymują z nim kontakt. Walczą, by francuski wymiar sprawiedliwości pozwolił mężczyźnie żyć.

REKLAMA

W sprawie Vincenta odbyły się liczne procesy sądowe, a także manifestacje przed szpitalem. Próbowano także przenieść mężczyznę z publicznej placówki do prywatnej kliniki. W ubiegłym roku papież Franciszek zaapelował o modlitwę w intencji Francuza. Apelowali także biskupi.

Francuski Sąd Najwyższy oraz Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekły, że decyzja szpitala o wstrzymaniu żywienia Vincenta nie narusza prawa, ale orzeczenia musiała zaakceptować jeszcze Rada Państwa. W międzyczasie wiele osób apelowało o prawo do życia dla Lamberta, a list otwarty do personelu szpitala w Reims skierowało m.in. 70 lekarzy i innych pracowników medycznych, zarzucając placówce chęć przeprowadzenia eutanazji. Pod petycją w obronie Vincenta podpisało się ponad 100 tys. osób.

Rada Państwa przychyliła się do zbrodniczego werdyktu. Jednak rodzice mężczyzny złożyli apelację do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Tam również przegrali. Następnie zwrócili się z prośbą o wsparcie do Międzynarodowego Komitetu ONZ ds. Ochrony Praw Osób Niepełnosprawnych. Instytucja przyjęła sprawę do rozpatrzenia. Paryż jest bowiem sygnatariuszem „Konwencji o prawach osób niepełnosprawnych”, więc eutanazja Vincenta, oznaczałaby „nieodwracalną szkodę dla podmiotu, którego prawa mogły by naruszone”.

Mimo tego minister zdrowia Agnes Budzyn w imieniu Francji odwołała się od decyzji sądu apelacyjnego. 28 czerwca Sąd Kasacyjny uchylił wyrok paryskiego sądu o wznowieniu karmienia chorego. Adwokat żony Vincenta stwierdził, że wobec tego można już „w tej chwili” rozpocząć „zgodnie z prawem” proces uśmiercania mężczyzny.

Innego zdania są adwokaci rodziców Vincenta. W przypadku „jeśli dr Sanchez wznowi proces uśmiercania ich syna”, grożą postępowaniem karnym i dyscyplinarnym. Mówią wprost o „morderstwie z premedytacją na bezbronnej osobie”.

Ponadto matka mężczyzny w poniedziałek wystąpi w Genewie przed Radą Praw Człowieka ONZ podczas 41. sesji zwyczajnej. Kobieta zapowiedziała, że oskarży Francję o to, że z uporem chce doprowadzić do śmierci jej syna.

Rodzice i ich adwokaci liczą na poparcie międzynarodowej opinii publicznej oraz rządów innych krajów. Z nieoficjalnych informacji wynika, że niektóre kraje europejskie są gotowe na takie kroki. Trwa również mobilizacja społeczna w obronie Vincenta.

Źródło: PCh24.pl

REKLAMA