We francuskim departamencie Var regionalna izba obrachunkowa wykryła około trzydziestu urzędników samorządowych, którzy… nic nie robią i pobierają wynagrodzenie. Nie mają żadnych przydzielonych zadań, nie wykonują też żadnej pracy, a niektórzy z nich są opłacani nawet już od 30 lat.
Owi urzędnicy-widma kosztują administrację departamentu ponad milion euro rocznie. Takie dane ujawniono w raporcie regionalnej izby rachunkowej prowincji Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże.
30 kompletnie niepotrzebnych etatów odkryto głównie w gminach La Seyne-sur-Mer, Tulonie i Cogolin. Chodzi o prawne zobowiązanie administracji do opłacenia urzędników, którzy są pozbawiani stanowisk na skutek reorganizacji urzędów.
Zachowują oni status urzędników i podstawowe pensje nic nie robiąc, ale pozostając w ewentualnej dyspozycji przełożonych niejako w „uśpieniu”. Owi „śpiący” urzędnicy są przypisani do Centrum Zarządzania Służbą Publiczną i stamtąd otrzymują nadal swoje pensje, a nawet awanse na kolejne grupy zaszeregowania. Koszty tych operacji ponoszą jednak gminy, które ich wcześniej zatrudniały…
Niektórzy z owych „funkcjonariuszy państwa” pozostający do dyspozycji centrum zarządzania nie świadczą żadnej pracy już od 1989 roku! Inspektorzy ujawnili szereg związanych z tym innych nadużyć.
Jeden z takich „wakacyjnych” funkcjonariuszy państwa procesował się o status wyższego urzędnika, inny brał pensje przez 8 lat, a jednocześnie był „kierownikiem firmy handlowej w departamencie Haute des Alpes. Niektórzy pomimo osiągnięcia już wieku emerytalnego nie składają podań o odejście i wolą jeszcze przeciągać swoją urzędniczą „pracę” ile się da.
Źródło: Le Figaro